Małe, ale własne. Tak Agnieszka urządziła się kawalerce na warszawskim Powiślu

2023-02-27 14:30

Znalezienie i kupno mieszkania zajęło Agnieszce kilka dni. Dzięki zaufanej architektce i sprawnej ekipie trzy miesiące później wprowadziła się do urządzonego „po swojemu”, przytulnego M.

Kuchnia z wyspą
Autor: Marcin Czechowicz z historią W mieszkaniu Agnieszki z wieloma rzeczami łączą się ciekawe historie. Lustro w ramie z desek z recyklingu oraz bolesławiecka zastawa „przeprowadziły się” z właścicielką z gór kilka lat temu. Obraz namalowała architektka Nadia Mitłosz. Gospodyni dostała go w ramach wymiany barterowej za kolację w Marrakeszu, podczas wspólnej wyprawy do Maroka.

Agnieszka znalazła piękne mieszkanie na warszawskim Powiślu, ale żeby je kupić, musiałaby sprzedać swoje. Niestety chętnych nie było, a upatrzone M kupił ktoś inny – przestało jej więc zależeć na sprzedaży. Nie usunęła jednak swojego ogłoszenia. Pewnego dnia pojawili się klienci, którzy już po pierwszym spotkaniu byli „na tak” i liczyli na szybką przeprowadzkę. –

Po naradzie z rodziną i nieprzespanej nocy pełnej myśli „co dalej?”, zdecydowałam się sprzedać mieszkanie i znaleźć dla siebie coś nowego – opowiada Agnieszka. Poszukiwania dosłownie po kilku dniach zakończyły się sukcesem. Trafiła na 42-metrowe mieszkanie na pierwszym piętrze zrewitalizowanej przedwojennej kamienicy, w sąsiedztwie domów jednorodzinnych i Lasu Kabackiego.

Lokal był w stanie deweloperskim. Projektem zajęła się przyjaciółka Agnieszki, architektka Nadia Mitłosz. Układ (pokój z aneksem kuchennym, sypialnia i łazienka) pozostał bez zmian. Przerobiono jedynie instalację wodno-kanalizacyjną, aby spełnić marzenie właścicielki o wyspie kuchennej. Wystrój miał być prosty: drewno, biel plus zieleń (w postaci żywych roślin).

Agnieszka dużo podróżuje, kocha góry, przyrodę. Widać to na pierwszy rzut oka. W takich wnętrzach wspaniale planuje się kolejne wyprawy.

Agnieszka. Pełna energii singielka pracująca w firmie rewitalizującej kamienice. Nie lubi się nudzić, trudno jej usiedzieć w miejscu, wolny czas spędza aktywnie. Miłośniczka podróży i gór, w których mieszkała ponad trzy lata – chętnie do nich wraca, gdy tylko trafia się okazja.

Naturalnie

Kolor drewna, szarości o różnym natężeniu i rośliny – te trzy składniki, umiejętnie ze sobą zestawione, stworzyły przytulne, zachęcające do relaksu wnętrze. Kompozycja z grafik subtelnie nawiązuje do zainteresowań właścicielki – podróży, gór, przyrody.

Salon
Autor: Marcin Czechowicz

W bieli

Agnieszka miała tylko dwa wymagania dotyczące kuchni: musiała być biała i z wyspą. Nadia skompletowała zabudowę z gotowych szafek, dzięki czemu było i szybciej, i taniej.

Kuchnia
Autor: Marcin Czechowicz

Kawałek lasu

Zamiast na designerskie wyposażenie wnętrz, Agnieszka woli przeznaczać pieniądze na podróże. Niektóre meble (np. fotele) znalazła w jednej z kamienic rewitalizowanych przez firmę, w której pracuje – miały zostać wyrzucone. Oddała je do renowacji i teraz wyglądają jak nowe. Stoliki-pieńki wbrew pozorom nie zostały kupione za kilkaset złotych w sklepie wnętrzarskim. – Kiedy wichura powaliła kilka drzew u mojego taty na wsi, poprosiłam go, żeby wybrał odpowiedni pień, pociął na kawałki i okorował – opowiada gospodyni. Do zdjęcia pozuje ośmioletni yorkshire terrier Brandon, którego Agnieszka dostała od koleżanki kilka miesięcy po przeprowadzce.

Salon, pies
Autor: Marcin Czechowicz
Nasza rada: Stolik z pieńka

Drewniany pieniek na salonach? Zdecydowanie tak! To coś więcej niż praktyczny mebelek – must have, który łatwo zrobić samodzielnie.

1. Odpowiednia baza. Pieniek z surowego drewna można kupić w tartaku lub punkcie sprzedaży drewna kominkowego. Drewno powinno być wysuszone – mokre w trakcie wysychania popęka, ponadto suchy pień łatwiej okorować. Po zdjęciu kory powierzchnię należy oszlifować papierem ściernym, aby pozbyć się drzazg, zadziorów i nierówności.

2. Wykończenie. Pieniek można pomalować lakierem lub farbą do drewna albo np. owinąć sznurkiem. Spód warto podkleić filcem, aby stolik nie porysował podłogi.

Z Liverpoolu do Warszawy

Agnieszka wymarzyła sobie las na ścianie w sypialni. Dobór fototapety przysporzył jednak nieco problemów – wzory były kiczowate i zbyt kolorowe. Odpowiedni deseń architektka znalazła dopiero w ofercie firmy z Wielkiej Brytanii. Krzesło to kolejny uratowany od wyrzucenia i odnowiony przez Agnieszkę mebel.Doskonale sprawdza się w roli stolika nocnego.

Sypialnia
Autor: Marcin Czechowicz

Pamiątka rodzinna

Blat jest zamocowany na nogach maszyny do szycia, przed laty należącej do babci Agnieszki. – Czekały na swój moment w piwniczce u taty. Od dawna wiedziałam, że użyję ich kiedyś w ten sposób – mówi.

Łazienka
Autor: Marcin Czechowicz
Łazienka
Autor: Marcin Czechowicz
Blat pod umywalkę
Nadia Mitłosz, mitlosz.com
Nadia Mitłosz, mitlosz.com

Planując umywalkę nablatową, trzeba zwrócić uwagę na materiał, z którego będzie wykonany blat – powinien być odporny na wodę, jeśli zależy nam na nienagannym wyglądzie. Możliwości jest wiele – możemy wybrać kamień, konglomerat kwarcowy, akryl, stal lub szlifowany beton. Tańszą opcją jest deska dębowa lub lakierowa płyta MDF. Drewno należy kilkakrotnie zaolejować i powtarzać tę czynność co roku. MDF warto polakierować dwukrotnie z obu stron.

Plan mieszkania
Autor: Norbert Suchorzewski