Krawiec, secesja i liście akantu - XIX-wieczna włoska rezydencja

2018-03-14 14:41

Jego ojciec szył koszule na miarę. Carlo Zanuso działa na większą skalę. W Pomandère, manufakturze, którą założył po ukończeniu studiów ekonomicznych, powstają linie ubrań oraz, od niedawna, dodatki do domu. Bo właściciel kocha piękne wnętrza. Dlatego zamieszkał w pałacu.

Salon we włoskim pałacu
Autor: Monica Spezia / LIVING INSIDE W centrum ubrana w biały len sofa „Ghost”, proj. Paola Navone (Gervasoni). Pod portretami przodków stary drewniany stolik, lampa „Taccia”, proj. Achile Castiglioni (Flos), oraz fotel „Raphia”, proj. Lucidi Pevere (Casamania). Okrągły stolik to projekt Roberta Lazzeroniego (Lema). Papierowy żyrandol jest dziełem Isamu Noguchiego, rzeźbiarza, scenografa, architekta krajobrazu i projektanta – datowany na lata 50. XX w.

Niektóre drzewa mają kilkaset lat, rosły tutaj, nim pod koniec XIX w. signor Nereo Ranzolin, szanowany obywatel miasteczka Thiene na północy Włoch, zyskawszy majątek na produkcji papieru i tkanin, wybudował pałac. Był człowiekiem nowoczesnym, sięgnął więc po nowoczesne środki wyrazu – secesję. Rozumianą lokalnie.  Przez lata dbano, by budynek nie popadł w ruinę, jego powłoka wydana została jednak na pastwę czasu. Powoli, niemal niepostrzeżenie nabierała wdzięku właściwego staruszkom. Także otoczenie umknęło ludzkiej uwadze: kuta brama zardzewiała, trawa falowała na wietrze, drzewa zdziczały.

Carlo Zanuso
Autor: Monica Spezia / LIVING INSIDE Carlo Zanuso, właścicel manufaktury Pomandère, w swoim secesyjnym pałacu

– Uległem czarowi tego miejsca – mówi Carlo. Wszedł na pierwsze piętro, nacisnął klamkę i... – Zobaczyłem wysokie pokoje, subtelnie zdobione sufity, secesyjne okienne ramy. I mnóstwo światła!

Wiecej o tym, jak projektant urządził się w pałacu, przeczytasz w marcowym numerze Dobrego Wnętrza!

Kup miesięcznik DOBRE WNĘTRZE w naszym sklepie>>>