MM 08/15 - Sandra Kopyt: DIY to mój konik

2015-12-02 12:06

Mam już takie oko, że patrząc na rzecz, wiem, jak ją przerobić - mówi. - Ale największą frajdę sprawia mi zrobienie tego za pół darmo! Zobaczcie pomysły na DIY, które łatwo powtórzyć we własnym domu.

Spis treści

  1. DIY: pomysł na wnętrzraskiego bloga
  2. DIY: wymiana umiejętności

DIY, czyli zrób to sam to hobby i sposób na oryginlane wnętrza i dekoracje. Bohaterka, która dołączyła do naszego Klubu Kobiet z Pasją twierdzi, że nie lubi komercji, aranżacji pod linijkę, mebli na wymiar. Będą mistrzynią DIY ceni sobie oryginalność i pomysłowość.

DIY: pomysł na wnętrzraskiego bloga

Co czwartek na moim wnętrzarskim blogu Sandrynka.blogspot.com prezentuję „Czwartkową aranżację stołu”, czyli stylizację z wykorzystaniem kwiatów, serwetek i innych przedmiotów. Co tydzień musi być coś nowego z DIY! Zimą, gdy nie ma kwiatów, to dopiero wyzwanie na pomysłowe i ładne DIY! Nie chcę się powtarzać, ale też nie chcę kupować nowych rzeczy, więc szukając inspiracji na DIY szaleję z wazonami, a raczej butelkami, puszkami, wiaderkami, kubeczkami, które odmieniam w najróżniejszy sposób. Na razie mi się udaje: od roku nie powtórzyłam żadnej stylizacji! Oczywiście to tylko wycinek mojej działalności i na blogu można znaleźć także torebki mojego projektu, zabawnie ozdobione tenisówki, zdjęcia mieszkania w nowych aranżacjach, pomysły DIY, „wytwory szyciowe” i inspiracje…

DIY: wymiana umiejętności

Artystyczną duszę odziedziczyłam po mamie, która szyje i dzierga – w przeciwieństwie do mnie. Niestety, te dziedziny rękodzieła to moja pięta achillesowa. Jeśli więc mam pomysł DIY wymagający zastosowania tych technik, puszczam oko do mamy. W zamian przearanżowuję jej mieszkanie, przerabiam meble, przestawiam je, kombinuję, by było jak najmilej, stale wprowadzam zmiany, dekoruję, by się nie nudziło i jej, i gościom. Musi być tanio i szybko! Inwestowanie we wnętrza uważam za… stratę pieniędzy (zresztą nie stać mnie na to)! Wolę zjeść dobry obiad w restauracji, wyjechać na wycieczkę z dziećmi, kupić książkę, niż wydać fortunę na zbędną w zasadzie rzecz do domu. Niemal całe wyposażenie to efekt przetrząsania strychów, targów staroci, second handów i czerpanie z pomysłów na DIY, których mi nigdy nie brakuje. Z racji ciągłego braku czasu (i cierpliwości!) moje projekty DIY są szybkie w realizacji. Efekt musi być natychmiast lub prawie natychmiast – czyli w zgodzie z moją życiową energią i filozofią!