Bibendum Chair: fotel do recytowania

2016-12-30 13:16 Dobrego Wnętrza

W tym roku mija 90 lat od zaprojektowania słynnego fotela Bibendum stworzonego przez projektantkę i architektkę Eileen Gray, arystokratkę z irlandzkiej rodziny. Siedzi się w nim jak w objęciach ludzika Michelina.

Krzesło nawiązywało do Bibendum - znanej maskotki Michelina, którą firma pierwszy raz pokazała w 1894 roku i która jest jednym z najstarszych znaków towarowych świata. Nazwa pochodzi z ody Horacego "Nunc est bibendum" czyli "pora pić". Slogan ten pojawił się na jednym z pierwszych plakatów reklamowych, gdzie ludzik Michelina pił za zdrowie klientów i jako opona wypijał z kielicha "wszelkie trudności", jakie mogłyby się pojawić na szosie. Jak wiele mebli z okresu dwudziestolecia międzywojennego, krzesło Bibendum miało bazę z chromowanych rurek. Oparcie, podłokietniki i siedzenie - całkowicie tapicerowane. Eileen Gray mówiła, że jej fotel ma stanowić kobiecą odpowiedź na bardziej kubiczny projekt Le Corbusiera, Pierre'a Jeannereta i Charlotte Perriand: klubowe krzesło LC1 "Grand Confort". Bibendum to czyste poczucie humoru. Można w nim do woli recytować Horacego, bez obaw o bezpieczeństwo na drodze. Repliki krzesła produkuje dziś Aram.

Krzesło Bibendum: dom jako żywy organizm

Krzesło, zaprojektowane w 1926 roku, najlepiej podziwiać w miejscu dla którego powstało, w przywróconym rok temu do świetności domu artystki na Lazurowym Wybrzeżu. Nowoczesną białą willę E1027, w Roquebrune-Cap-Martin na Południu Francji, Eileen Gray stworzyła dla siebie i swojego kochanka również architekta Jeana Badovici. Dom powstał w 1929 roku, ale po wojnie popadł w zapomnienie, podobnie jak jego znakomita twórczyni. Dopiero w zeszłym roku wysiłkiem organizacji pozarządowej (Friends of E1027) i wielbicieli talentu Gray został odnowiony. Gray w przeciwieństwie do Le Corbusiera, który często odwiedzał dom i wykonał w nim nawet serię malowideł naściennych (wbrew woli właścicielki), postrzegała architekturę jako żywy organizm, a nie maszynę. Krytykowała Corbusiera i sterylność jego budynków za "atrofię wrażliwości" i "obsesyjne zainteresowanie higieną". Własny dom, usytuowany na stromym zboczu, zaprojektowała po dokładnym zbadaniu przepływów powietrza i położeniu względem stron świata. W E1027 (nazwa domu była zakodowanymi inicjałami kochanków, chociaż to głównie Gray była odpowiedzialna za design i konstrukcję budynku) stanęły też inne znane meble Gray: jej stolik ze szklanym blatem i chromowaną nogą czy leżanka na taras (lub transatlantyk) Transat.