85-metrowy kolorowy dom pod Łodzią. Paula "lubi meble z duszą" i nie boi się wyrazistości

2023-03-21 17:27

Lubię wyraziste nadruki, barwne tapety oraz meble z duszą – mówi Paula, która potrafi urządzić niesztampowe wnętrze zarówno w bloku z wielkiej płyty, jak i w domu za miastem.

sd
Autor: Autor: Michał Skorupski 85-metrowy kolorowy dom pod Łodzią. Paula nie boi się odważnych aranżacji

Niewielki dom ma niemal same plusy. Mniejszy metraż oznacza niższe koszty związane z jego wybudowaniem, wykończeniem i wyposażeniem. Do tego nie trzeba poświęcać aż tyle czasu na utrzymanie go w czystości, a w razie potrzeby – łatwiej go wynająć lub sprzedać – mówi Paula, wyjaśniając, dlaczego zdecydowała się na dom o powierzchni niespełna 85 m².

Drugim argumentem za zmianą adresu okazała się lokalizacja – działka była oddalona od Łodzi zaledwie o 10 km. – Dzięki temu nadal mogłam korzystać z udogodnień, jakie oferuje miasto, ciesząc się jednocześnie urokami życia na wsi – dodaje.

Dom został wybudowany w konstrukcji szkieletowej. W sierpniu powstała płyta fundamentowa, a w listopadzie zaczęto wznosić konstrukcję. W czerwcu następnego roku można się było wprowadzać. Pozostało jedynie wstawić drzwi wewnętrzne oraz zająć się ogrodem, który wówczas przypominał… pustynię.

– Zagospodarowanie działki okazało się bardziej czaso- i pracochłonne, niż się spodziewałam. Wyrównanie terenu, budowa tarasu oraz położenie trawy w rolce pochłonęły sporo naszej energii i pieniędzy, ale zdecydowanie było warto. Duży taras z pergolą oraz piękny trawnik stały się naturalnym przedłużeniem salonu – opowiada.

Kolorowy vintage

Elementy wnętrza, które najtrudniej wymienić, takie jak podłogi, kafle czy parapety, zostały wykonane z ponadczasowych materiałów o klasycznej barwie. Za to tapety, dywany i zasłony aż kipią kolorami, wnosząc do środka mnóstwo pozytywnej energii. Towarzyszą im ukochane przez Paulę meble vintage – rodzinne pamiątki oraz perełki wyszukane na aukcjach internetowych.

Nowe są jedynie zabudowa kuchenna oraz łóżko. Wnętrze, choć urządzone z niezwykłą konsekwencją, nieustannie się zmienia. – Ciągle przestawiam meble, maluję ściany i wymieniam tekstylia. Jestem uzależniona od metamorfoz – kwituje właścicielka.

Trzy lata temu Paula przeniosła się z mieszkania w centrum Łodzi do domu za miastem. Ponieważ zawodowo od zawsze była związana z nieruchomościami i wnętrzami, do tematu podeszła profesjonalnie. – Nie przywiązuję się za bardzo do miejsc. Zależało mi oczywiście na tym, by dom nam dobrze służył, ale jednocześnie był dobrą inwestycją i w razie zmiany planów dało się go łatwo sprzedać – mówi. O kulisach budowy, urządzania jego wnętrz oraz ogrodu Paula pisze na blogu Refreszing.pl oraz opowiada na YouTubie (Refreszing).

Paula
Autor: Michał Skorupski

Meble w strefie dziennej przestawiam średnio kilka razy do roku. Latem stół ląduje bliżej okna, by ułatwić wyjście na taras.

Chociaż po granatowej ścianie w salonie nie ma już śladu (całe pomieszczenie zostało przemalowane na intensywny róż), Paula nadal jest zwolenniczką akcentowania ścian ciemnymi barwami. Zamiast zestawić je z jasnymi meblami, przekornie dobiera do nich sprzęty o ciemniejszym wybarwieniu – pochodzący z rumuńskiej fabryki mebli brązowy stolik kawowy Bilea oraz stylizowaną sofę obitą welurem w kolorze butelkowej zieleni.

Ściany salonu zdobi rozrastająca się galeria rozmaitości – obraz olejny pożyczony od taty, rycina z Japonką (prezent od babci), patera Przyjaźń z Włocławka, wachlarz z liści palmowych oraz wiklinowe kwietniki.

W całym domu (wyjątkiem jest łazienka) posadzki są wyłożone dębową deską barlinecką w kolorze toffee. Mając do wyboru deskę pokrytą lakierem oraz olejowaną, Paula wybrała drugą opcję. – Takie rozwiązanie daje możliwość miejscowej naprawy drobnych ubytków, sama mogę też zaolejować deski, no i podoba mi się ich matowe wykończenie – mówi.

Salon z jadalnią
Autor: Michał Skorupski

Nie dla mnie białe kuchnie. W poprzednim mieszkaniu miałam czerwoną, w nowym domu wybrałam granat. Ten kolor to dla mnie strzał w dziesiątkę.

Zabudowa to dzieło zaprzyjaźnionego stolarza. Ze względu na jej nasycony kolor właścicielka uznała, że kuchnia będzie optycznie lżejsza, jeśli po jednej stronie zamiast szafek pojawią się otwarte półki. Ścianę nad blatem roboczym chroni (i zdobi) panel z ręcznie robionych i wypalanych kafli wykonanych na zamówienie (Kaflove).

Kuchnia z niebieskimi frontami
Autor: Michał Skorupski

Wokół stołu z duszą stoją krzesła z historią. Ulubionym egzemplarzem pani domu jest krzesło Cesca z wyplatanym z rafii siedziskiem, wykonane według projektu Marcela Breuera z 1928 r. Obok niego stoi kolejna ikona – Fameg z Radomska. Właścicielka pomalowała go samowoskującą farbą kredową Everlong w kolorze turkusowym.

Kuchnia z niebieskimi frontami
Autor: Michał Skorupski

Serwis kawowy Karolina przykuł uwagę Pauli złotymi zdobieniami oraz wykończeniem imitującym masę perłową. – Wypatrzyłam go przy okazji, gdy kupowałam starą bieliźniarkę. Był w idealnym stanie, nie mogłam przejść obok niego obojętnie – opowiada. Szklane oraz kryształowe bomboniery i patery to zbieranina rodzinnych pamiątek oraz łupów z targów staroci.

Serwis kawowy
Autor: Michał Skorupski

Ciemne ściany w sypialni mają sporo atutów. Są zmysłowe i eleganckie, a przy tym sprzyjają wyciszeniu i ułatwiają zasypianie.

O wyjątkowym charakterze sypialni decyduje wyrazista tapeta marki Cole & Son inspirowana architekturą Miami. Pojawiające się na niej kolory znajdują odzwierciedlenie w tekstyliach (poduszki oraz kapa są z Jysk.pl), meblach (zagłówek łóżka) oraz sąsiadujących ścianach, pokrytych farbą o głębokim granatowym odcieniu. Paula jest mistrzynią zestawiania starego z nowym. Tapicerowane łóżko (Beliani) przyjechało ze sklepu. Wyplatana szafka nocna to zdobycz z serwisu aukcyjnego. Liczącą sobie ponad pół wieku bieliźniarkę z czechosłowackiej fabryki mebli (Tatra Nabytok) przywiozła z Zielonej Góry. – Była w idealnym stanie! Zgodnie z jej przeznaczeniem przechowuję w niej bieliznę pościelową – mówi.

Sypialnia w stylu vintage
Autor: Michał Skorupski

Do sypialni trafiają dodatki z różnych epok. Współczesną rzeźbę inspirowaną stylem antycznym właścicielka wypatrzyła na pchlim targu, podobnie jak lampę o porcelanowej podstawie i bliżej nieznanym rodowodzie. Dzięki jasnym odcieniom te przedmioty pięknie się odcinają od ciemnego tła.

Sypialnia w stylu vintage
Autor: Michał Skorupski

Wiszący regał z rattanu należał do babci pani domu, później pojawił się w łódzkim mieszkaniu Pauli, by ostatecznie trafić do pokoju jej córki. Ozdabia go sznur lampek z popularnej sieciówki. Wieczorami pokój Helenki rozświetla także kultowa lampka Miś Haribo. Stojący obok niej różowy hipopotam to dekoracyjna figurka upolowana na starociach. W pokoju Helenki nie mogło zabraknąć mocnego akcentu w postaci barwnej fototapety (Dzieciatko.pl). – To drukowana na wymiar tapeta flizelinowa. Wygląda jak olbrzymi botaniczny plakat. Wolałam uniknąć typowo dziecięcych motywów, więc zdecydowałam się na egzotyczny wzór, który świetnie by się sprawdził także w „dorosłym” pomieszczeniu – mówi mama.

Pokój dziecka
Autor: Michał Skorupski

Płytki zostały zastosowane tylko tam, gdzie jest to niezbędne. Białe kafle o dużym formacie (Paradyż, Tel Awiv) pokrywają ścianę pod prysznicem oraz za umywalką i miską ustępową. Drewnopodobne płytki podłogowe (Paradyż, Maloe) zostały dobrane tak, by naśladowały optycznie deskę szczotkowaną, którą są wyłożone posadzki w innych pomieszczeniach. Tapetę w liście bananowca (Kingdom Home) zabezpieczono impregnatem przed działaniem wilgoci i pary.

Łazienka z tapetą
Autor: Michał Skorupski