Spis treści
Z Norwegii do Polski. Mieszkanie w kamienicy, w której mieszkał św. Jacek
W Norwegii mieszkała w 250-letnim białym drewnianym domu, tradycyjnej „sveitservilli”.
– To najbardziej przytulne miejsce, jakie można sobie wyobrazić – mówi właścicielka.
Choć obecny apartament jest jego całkowitym przeciwieństwem, też go uwielbia. Za klimat i spokój. Nowoczesny apartament w centrum miasta Każdy, kto odwiedza Vivian po raz pierwszy, reaguje tak samo. Wielkim „wow!”. Nikt nie spodziewa się w oficynie kamienicy w sercu Krakowa tak nowoczesnego apartamentu.
Historia kamienicy sięga XII/XIII wieku. Podobno w budynku znajdującym się na jej miejscu mieszkał Jacek Odrowąż – późniejszy święty Jacek.
– Początkowo styl apartamentu miał być inny, z mocnymi akcentami nawiązującymi do historii miejsca. Jednak w trakcie ustaleń z właścicielami (rodzicami Vivian) wprowadzono szereg zmian celem ocieplenia projektu i próby połączenia stylów: nowoczesnego, new hampton (to była wytyczna ze strony córki) oraz delikatniejszych w wyrazie akcentów historyzujących – opowiada projektantka Ewelina Niemczyk–Łoza.
Zmienił się też pierwotny projekt budowlany. Gruntownie przebudowany został dół. Pomieszczenie gospodarcze w obrębie obecnego salonu zamieniono na sypialnię, a nowe usytuowano w strefie wejściowej, wydzielono aneks kuchenny.
– Zastane poddasze nie było w ogóle zaaranżowane. Cały układ był wykonywany na nowo – wyjaśnia projektantka. – Ograniczał nas szacht wypadający nieszczęśliwie na środku powierzchni, a musieliśmy spełnić wytyczne właścicieli, czyli zmieścić dwie sypialnie, łazienkę.
Vivian i jej rodzice byli zaangażowani w projekt.
– Poświęcili sporo uwagi, by wspólnie z nami dobrać kamień na ściany i podłogi, a także dębową deskę. Zabawna historia wiąże się ze schodami. – Mój ojciec i ja szukaliśmy schodów na własną rękę – opowiada Vivian. – On w sklepach, a ja oglądałam rozmaite zdjęcia, na przykład na Instagramie. Kiedy zaczęliśmy dyskutować nad pomysłami, okazało się, że zdecydowaliśmy się dokładnie na takie same schody!
Zapytana o ulubione miejsca w domu nie może się zdecydować.
– Lubię brać długi prysznic – opowiada. – Pamiętam, że w pierwszych tygodniach tutaj, gdy woda płynęła po kamiennych płytkach, myślałam sobie, że ma naprawdę miły dźwięk. I zapach przywodzący na myśl deszcz uderzający o skały w lesie…
Mieszkanie jest nowoczesne, piękne, ale i przytulne.
– Jestem dumna z tego, że mogłam być częścią tego projektu – dodaje właścicielka.
Salon z kuchnią i jadalnią - jasno i wysoko
Dolny poziom apartamentu stanowi połączona przestrzeń salonu z kuchnią, jadalni oraz wydzielone sypialnia (pierwotnie tu było pomieszczenie gospodarcze) z łazienką, garderoba i pralnia. Całość jest przestronna, a układ funkcjonalny zaprojektowany na nowo.
Wygodna szara sofa i dwa fotele zapewniają mnóstwo miejsca do odpoczynku i podczas odwiedzin gości. Niebieski akcenty dodają świeżości stonowanej, neutralnej kolorystyce. Symetrycznie ustawione fotele, dywan z charakterystycznym wzorem stoliki kawowe na metalowych podstawach spełniają marzenie właścicielki o stylu hamptons w mieszkaniu.
Właścicielce bardzo zależało na kuchni otwartej na salon (nie było jej w pierwotnym projekcie mieszkania). Jest wyposażona w nowoczesne, luksusowe akcesoria, np. szufladę podgrzewającą filiżanki. Od strony kuchni półwysep jest blatem roboczym z płytą indukcyjną, a od strony salonu podwyższony staje się blatem barowym.

i
Schody jak wstęga z kartonu
Przepiękne schody na piętro są tak lekkie, że wyglądają jak wycięte z brystolu.
- Początkowo miały być wykonane z materiału będącego połączeniem betonu i keramzytu – mówi projektantka. – Jednak po wyliczeniach konstrukcyjnych okazało się, że to zbyt duże obciążenie dla stropu. Ostatecznie są drewniane, pomalowane na biało.

i
Sypialnia na piętrze otwarta na salon
Na piętrze, za szklaną ścianą, mieści się sypialnia współlokatorki właścicielki, z wydzielonym miejscem do nauki. Szklana ściana była wspólnym pomysłem właścicieli i projektantów.
Podczas nieobecności głównej lokatorki jest odsłaniana (na co dzień zasłona zapewnia niezbędną intymność lokatorce i właścicielce) i tym samym otwiera ogromną przestrzeń. Łóżko i zagłówek według projektu architektów zostały wykonane na zamówienie.
Łazienki – ponadczasowa, elegancka aranżacja
Główni inwestorzy, czyli rodzice właścicielki mieszkania, chcieli i wannę, i prysznic. Usytuowanie pośrodku wanny wolnostojącej, a tuż za nią szyby prysznicowej pozwoliło na wprowadzenie obu elementów. Łazienka nie zmniejszyła się optycznie. Wielka tafla nie zamyka przestrzeni, wręcz przeciwnie, nawet ją delikatnie odbija i powiela.
W łazience pojawia się niewiele dodatków, ponieważ okładziny z kamienia są ozdobą samą w sobie. W mniejszej łazience jedną ścianę obłożono fornirem. Tworzy elegancki duet z chłodnym granitem. Zamyka pojemną szafkę, w której mieszczą się zapasowe ręczniki, chemia, papier, wszystko to, co powinno być w toalecie dla gości, ale skrzętnie ukryte.
Żadna z łazienek nie kryje pralki czy suszarki – na nie jest miejsce w pomieszczeniach gospodarczych w strefie wejścia.
Nowoczesny apartament w centrum Krakowa. Zdjęcia
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Mieszkanie w starym klasztorze koletek. Z okien mają widok na Wawel!