To mieszkanie to raj dla miłośników designu. Jest pełne skarbów

2022-07-07 11:46

Mieszkanie na warszawskiej Starej Ochocie odziedziczył po babci. W środku znajdowały się prawdziwe skarby – w tym liczne dzieła sztuki i perełki polskiego designu. Z pomocą architektki i sprawnej ekipy remontowej, lokal zyskał zupełnie nową twarz.

Spis treści

  1. Mieszkanie pełne skarbów
  2. Pamiątki rodzinne
  3. Nie trzeba bać się kolorów
  4. Perełki polskiego designu

Mieszkanie pełne skarbów

Mieszkanie na warszawskiej Starej Ochocie, które właściciel odziedziczył po babci znajduje się w budynku z lat 50. XX wieku. Oryginalnie, 70-metrowy lokal składał się z 3 pokoi (jeden z nich był przechodni), kuchni oraz łazienki. W środku znajdowały się prawdziwe skarby: oryginalne meble z połowy XX wieku, dzieła sztuki, a także cenne rodzinne pamiątki.

O pomoc w urządzeniu mieszkania właściciel poprosił arch. Barbarę Godawską z iHome Studio. Zależało mu przede wszystkim na tym, by nowa aranżacja dostosowała się do zabytkowych mebli i przedmiotów, by to one nadawały wnętrzu ton i charakter.

Usunięcie ściany działowej między dwoma pokojami pozwoliło znacznie powiększyć przestrzeń, nie tylko mieszkalną, ale i ekspozycyjną. Właściciel jest bowiem zapalonym kolekcjonerem i wielkim miłośnikiem designu. Od lat zbiera transparentne szkło z huty Ząbkowice, a także szkło skandynawskie. Po mamie odziedziczył też pokaźną kolekcję polskiego szkła z lat 70. Zbiory matki i syna wyeksponowano w odrestaurowanym przeszklonym kredensie z połowy ubiegłego wieku.

Mieszkanie dla miłośnika designu i historii
Autor: Zdjęcia: Yassen Hristov, stylizacja: Barbara Godawska/iHomeStudio

Pamiątki rodzinne

W mieszkaniu miejsce znalazły także liczne obrazy, m.in. Stefanii Szymanowskiej, która przyjaźniła się z babcią właściciela i często uwieczniała ją na swoich płótnach. Portrety i pozostałe obrazy oraz rysunki doskonale prezentują się w salonie na tle bordowej ściany, w towarzystwie zabytkowej komody i… nowoczesnego telewizora, który perfekcyjnie wtapia się w ścienną galerię. W salonie uwagę zwraca też stary niemiecki globus z lat 30., któremu towarzyszą posążki czarnych ptaków przywiezione z różnych miejsc świata.

Indywidualny, osobisty charakter nadają wnętrzu również stare fotografie rodzinne wykorzystane jako dekoracja. Duże wrażenie robi solidnych wymiarów drewniana statua Dyskobola, wykonana prawdopodobnie w latach 30., którą właściciel odziedziczył po ciotecznej babci z Krakowa.

Ściany w przedpokoju zdobi natomiast broń palna i biała. Szczególnym zainteresowaniem odwiedzających mieszkanie gości są szable. To pamiątki rodzinne, mają co najmniej 100 lat.

Zajrzyj do tego niezwykłego mieszkania:

Nie trzeba bać się kolorów

Przechadzając się po mieszkaniu nie sposób nie zauważyć wyrazistych barw – oprócz wspomnianej już bordowej ścianie w salonie wrażenie robią także: turkusowe kafelki w kuchni, niebieska szafa w sypialni czy żółty regał w przedpokoju. Dzięki zastosowaniu mocniejszych kolorów na dużych powierzchniach wnętrze staje się nieszablonowe, żywe i wesołe! A to, w połączeniu z „poważnymi” meblami i zabytkami daje niesamowity efekt!

Efekt „wesołości” i ożywienia widać doskonale w sypialni. Tam króluje tapicerowane łóżko połączone z rozciągniętym na całą ścianę zagłówkiem w odcieniu butelkowej zieleni. Jest miękki i obity welurową tkaniną. Ściana za łóżkiem udekorowana została tapetą o ekspresyjnym deseniu z motywami roślinnymi.

Jednym z najciekawszych elementów wyposażenia sypialni są bez wątpienia drzwi przesuwne zaprojektowane przez arch. Barbarę Godawską z iHome Studio. Mleczne szkło osadzono w ramie z lakierowanego, litego drewna dębowego, tworzącej geometryczną kompozycję w duchu art déco.

Mieszkanie dla miłośnika designu i historii
Autor: Zdjęcia: Yassen Hristov, stylizacja: Barbara Godawska/iHomeStudio

Perełki polskiego designu

Mieszkaniu nadany został styl wesołego „swobodnego” retro, do czego przyczyniają się nie tylko dekoracje, ale przede wszystkim meble. One też tworzą niezłą kolekcję… Część z nich to oryginały z połowy ubiegłego wielu, część to repliki peerelowskich ikon designu. I tak, w salonie stoją komoda i kredens po babci z lat 50. a także kultowe fotele: 366 (proj. Józef Chierowski, 1962) i „Lisek" (proj. Henryk Lisek,1966). Ten ostatni sprzęt obity został na nowo granatową tkaniną, dzięki czemu idealnie komponuje się z sąsiadującą z nim musztardową szafą.

W kuchni możemy podziwiać drewniany okrągły stół z lat 50. Do tego samego pomieszczenia zawędrował również thonetowski wieszak na okrycia wierzchnie. Podłoga w pokojach też jest retro - to klasyczny parkiet w jodełkę.

Mimo tylu cennych, zabytkowych okazów, mieszkanie na Starej Ochocie nie stanowi muzeum, gdzie trzeba uważać na każdy ruch i chodzić w muzealnych kapciach. To wysmakowana estetycznie, a jednocześnie komfortowa, przestrzeń do życia.

Mieszkanie dla miłośnika designu i historii
Autor: Zdjęcia: Yassen Hristov, stylizacja: Barbara Godawska/iHomeStudio