"Nigdy w życiu" - pomyśleli Ania i Tomek, gdy zobaczyli propozycję architektki. Jak to się skończyło?
Kiedy córka Ani i Tomka spacyfikowała ich salon i przerobiła go na zabawkową twierdzę, stwierdzili, że tak nie można mieszkać i potrzebują nowego, większego lokum. Wszystkie sprzęty zdecydowali się zostawić w tym mieszkaniu. Do nowego zabrali jedynie telewizor. - Woleliśmy otoczyć się nowymi rzeczami, w ładnej kolorystyce, z dobrych materiałów, o ciekawym kształcie – mówią.
Autor: Autor: Marcin Czechowicz
Spis treści
- Minimalistyczne mieszkanie. Miks styku skandynawskiego i loftowego
- Z poprzedniego mieszkania zabrali tylko telewizor
- Betonowa ściana w salonie
- Poszukiwania tapety były długie i żmudne!
- Loftowa kuchnia. Płytki ograniczono do minimum
- Czarna tapeta w sypialni
- Asymetryczna łazienka
- Lustro w łazience: jak je wybrać?
Minimalistyczne mieszkanie. Miks styku skandynawskiego i loftowego
Niemal każda osoba, odwiedzająca nas po raz pierwszy, jest pod wrażeniem sarny na ścianie, pieszczotliwie nazywanej przez naszą córkę „sanią” oraz czarnych szyn na suficie – opowiada Anna.
– My też bardzo je polubiliśmy. Jednak na początku, gdy projektant Jacek Tryc przedstawił nam pomysł z belkami, zareagowałam nerwowo: „nigdy w życiu!”. Potrzebowałam nocy, by oswoić się z tematem. I nie żałuję! Stalowe szyny dodały mieszkaniu industrialnego charakteru
– śmieje się Anna.
– Lubimy minimalizm, styl loftowy i skandynawski. Poprosiliśmy projektanta, by poruszał się w tych klimatach. I tak pojawiły się dwuteowniki pod sufitem oraz betonowa ściana, na której bardzo nam zależało – dodaje Tomek.
Z poprzedniego mieszkania zabrali tylko telewizor
Para wolała nie ingerować w układ pomieszczeń. Podobał im się podział na salon z aneksem kuchennym, sypialnię, pokój dziecka, łazienkę oraz małą garderobę. Wcześniej mieli małe dwupokojowe mieszkanie. Sypialnię dzielili z córką.
– Gdy zorientowaliśmy się, że dominującym elementem salonu są zabawki Zosi, zdecydowaliśmy się poszukać większego lokum
– tłumaczą.
– Z poprzedniego zabraliśmy tylko telewizor. Woleliśmy otoczyć się nowymi rzeczami, w ładnej kolorystyce, z dobrych materiałów, o ciekawym kształcie. Doceniamy też garderobę, mnogość schowków. Pozwalają nam zachować porządek na co dzień i wygospodarować więcej czasu na wspólne przyjemności, np. wypady rowerowe po okolicy.
Betonowa ściana w salonie
Uwagę przyciąga ściana wyłożona płytami z betonu (90x120 cm), wykonanymi na budowie. „Spogląda” na nią sarna – papierowa rzeźba autorstwa sióstr Anny i Pauliny Domagalskich, papersculpture.eu.
Poszukiwania tapety były długie i żmudne!
– Gdy postanowiliśmy kupić upatrzoną tapetę w paski, okazało się, że wycofano ją z oferty. W ekspresowym tempie musieliśmy znaleźć nową. A nie było łatwo. Obejrzeliśmy chyba z milion próbek. Zmienialiśmy zdanie kilka razy. W końcu trafiliśmy na ideał
– mówi Ania.
Loftowa kuchnia. Płytki ograniczono do minimum
Z nowej kuchni cieszył się zwłaszcza Tomek, fan przepisów kulinarnych Jamie’ego Oliviera.
– Na parapetówce zaserwowałem kilka dań z jego książek. Chyba smakowały
– śmieje się.
– Płytki ścienne położono tam, gdzie są potrzebne, czyli nad zlewozmywakiem i płytą indukcyjną – mówi projektant. Nieregularną, a przez to ciekawszą aranżację ułatwia ich sześciokątny kształt. Pozostałe fragmenty ścian pokrywa farba odporna na wilgoć i zabrudzenia, łatwa w czyszczeniu.
Czarna tapeta w sypialni
W roli kinkietów występują reflektorki, które widzieliśmy już w kuchni, salonie i przedpokoju. Lampki mają regulowany kąt padania światła oraz funkcję ściemniania.
– Nie wyobrażam sobie bez nich czytania, mojego cowieczornego rytuału – mówi Ania. – Uwielbiam polskich autorów, zwłaszcza Orbitowskiego, Vargę, Żulczyka
– dodaje.
Tapeta za tapicerowanym zagłówkiem łóżka udowadnia, że czerń w dużych płaszczyznach wcale nie musi zmniejszać wnętrza.
Asymetryczna łazienka
Łazienka ma nieregularny kształt, osiem różnych kątów, załamania ścian, wnęki. Oczywiście można byłoby je zabudować, wyrównać przestrzeń, ale wtedy pomieszczenie wyglądałoby zwyczajnie. Projektant postanowił wyeksponować asymetrię.
Na ścianę z umywalką wprowadził sześcienne kafelki (kilka ze wzorem) i zestawił je z większymi kwadratami. Posadzkę również urozmaicił dekoracyjnymi płytkami.
Obudowa stelaża WC łączy się z drewnianą półką i szafką. Na skośnej bocznej ścianie wisi dekoracyjny grzejnik, złożony z gładkich stalowych rur. Pod grzejnikiem, przy wannie, znajduje się niski postument służący jako półka na ręczniki.
Ściana przy drzwiach łazienkowych pokryta jest winylową tapetą. Nie wymaga dodatkowego zabezpieczenia przed wilgocią – dzieli ją spora odległość od wanny i umywalki, a łazienka jest dobrze wentylowana.
Lustro w łazience: jak je wybrać?
Powinno być wykonane z dobrych materiałów i umieszczone na odpowiedniej wysokości. Ważne też, by służyło dekoracji wnętrza. Podpowiadamy, które lustro wybrać oraz jak przymocować je do ściany.
1. Parametry
W łazience najlepiej sprawdza się lustro kryształowe, najwyższego gatunku. Jeśli ma być cięte na miarę, z fazą (skośnym cięciem rantu) mniejszą niż 2 cm oraz klejone do ściany – wystarczy mu grubość 4 mm.
Lustra z szerszą fazą, wielkopłaszczyznowe lub przeznaczone do oprawienia w ramy powinny mieć grubość 5–6 mm. Warto wzmocnić je od spodu specjalną folią, w przypadku stłuczenia utrzymującą lustro w jednym kawałku.
Lepiej unikać najtańszych produktów z marketów. Z czasem tafle mogą czernieć, a ich metalowe elementy rdzewieć.
2. Miejsce
Najważniejsze, by lustro zawisło nad umywalką. Ponad linią baterii (tafle zaczynające się na równi z blatem lub umywalką są trudne w utrzymaniu w czystości). Głowa patrzącej w lustro osoby powinna znajdować się centralnie, w połowie wysokości tafli.
3. Montaż
Lustra cięte na wymiar można przyklejać do równej, przygotowanej uprzednio ściany między płytkami albo bezpośrednio na płytki. Cięższe tafle w ramach, na płycie meblowej, stelażu, a także szafki z lustrzanymi frontami potrzebują mocniejszego oparcia – wkrętów oraz kołków rozporowych.
Projektowanie niedużych mieszkań wymaga często innych podziałów niż murowane ściany. Kuchnię otwartą na salon możemy zróżnicować np. sufitem podwieszanym, opuszczonym o 10–15 cm.
Dzięki temu wyższej części pomieszczenia dodamy monumentalności, a niższej – przytulności. Inną metodą określania granic jest stosowanie sztukaterii czy szyn na sufitach.
Szyny mogą też służyć do mocowania lamp, zasłon, parawanów. Dobrym separatorem jest podłoga. W prezentowanym mieszkaniu strefę kuchenną od salonowej optycznie oddzielają podłużne deski podłogowe, podkreślające linię holu.
Pamiętajmy również o kolorach. Stosując przykładowo ciemniejszą paletę barw w jednej strefie, a jaśniejszą w drugiej – z łatwością je zróżnicujemy.
63m mieszkanie Ani i Tomka. Postawili na minimalizm i styl loftowy. Zdjęcia
Autor: Autor: Marcin Czechowicz
Przeczytaj również: 54-metrowe mieszkanie w Warszawie. Sufity pomalowano na granatowo
Autor: Projekt wnętrza: Katarzyna Fotek, architekt wnętrz Decoroom, zdjęcia: Kamila Markiewicz-Lubańska / Wnętrza w Obiektywie, stylizacja: Maria Szymańska / Wnętrza w Obiektywie