Kawalerka znajduje się na najwyższych piętrach apartamentowca na Żoliborzu. Jej aranżacją zajął się architekt Roland Stańczyk, który rzadko podejmuje się niewielkich zleceń, ale tym razem zrobił wyjątek dla swoich znajomych, z którymi od dawna współpracuje. W mieszkaniu będzie mieszkać ich córka, która rozpoczęła studia. To jej pierwsze własne mieszkanie!
- Moje projekty są różnorodne, bo staram się zawsze dostosować styl wnętrza do oczekiwań użytkowników. Punktem wyjścia jest optymalizacja funkcji do zastanej przestrzeni i potrzeb mieszkańców. Ale projekt musi mi się podobać - tylko taki przynosi satysfakcję. O tak, chciałbym mieć takie mieszkanie podczas studiów – przyznaje architekt.
Metraż na wagę złota
Na samym początku architekt zdecydował, że należy zlikwidować stare schody, przenieść je w inne miejsce i całkowicie zmienić ich konstrukcję. Postawił na lekkie i “zakręcone”, które są swoistą ozdobą mieszkania!
- Zaprojektowałem chyba najdelikatniejsze stalowe schody spiralne, jakie widziałem – mówi.

i
Oprócz uzyskania efektu estetycznego, dzięki temu zabiegowi udało się wygospodarować aż 5 m kw. cennej przestrzeni! To wystarczyło, aby zmieścić tam toaletę połączoną z pralnią
Jak już wspomniano, mieszkanie składa się z dwóch kondygnacji. Na dole jest pokój dzienny połączony z kuchnią oraz łazienka. Na górze jest miejsce do nauki, łazienka i sypialnia, w której znajduje się wolnostojąca wanna!
Lekki ukłon w stronę loftu
Nowa właścicielka mieszkania w rozmowie z architektem wyznała, że lubi styl loftowy. jednak ten nie był do końca przekonany.
- Nie lubię udawania. Deweloperska przestrzeń apartamentowca to nie loft. Nie chciałem robić scenografii. Loftową stylistykę potraktowałem jedynie jako inspirację - mówi Roland Stańczyk.
Ostatecznie stworzono mieszkanie, w których tylko słychać echa stylu industrialnego - np. w postaci geometrycznych i prostych konstrukcji w postaci ram lub regałów. Ten motyw przewija się we wszystkich wnętrzach kawalerki.

i
W pokojach zabrakło jednak typowych dla loftu cegieł. Zastąpiono je grafitowym gresem w łazienkach i płytkami Mutina Patricii Urqioli. Oprócz tego wnętrza łazienki na dole wykończono białymi, wielkoformatowymi płytami spiekowymi Olimpo z kolekcji Dekton Stonika.
Podczas tworzenia projekt ewoluował. Właścicielce mieszkania marzyły się biało-czarne wnętrza ocieplone drewnem. Co z tego zostało? Czerń pojawia się w kuchni w postaci granitowych blatów Nero Assoluto o wykończeniu przypominającym skórkę pomarańczy.
Na ogół zamieniono ją na łagodniejsze odcienie szarości oraz grafitu uzupełnione ciepłym dębem. Ten pojawia się na podłogach całego mieszkania.

i
Stańczyk nie bał się wprowadzić też nieco koloru. W salonie stanęła ceglasta sofa Michelin, a w sypialni kolor został przemycony w postaci zagłówka łóżka.
Mieszkanie w większości zostało wypełnione meblami robionymi na wymiar. Poza kanapą i krzesłami zostały one zaprojektowane przez Stańczyka, podobnie zresztą jak drzwi. To idealne rozwiązanie, jeśli mieszkanie jest nieduże, chce się poprawić jego funkcjonalność i jednocześnie zachować jego przestronność.
Projekt wnętrza: RS Studio Projektowe, architekt Roland Stańczyk
Zdjęcia i stylizacja: Budzik Studio