Odkąd pamiętam, miałam swój zeszyt ze słowami. Początkowo były to słowa rodziców, urywki bajek, z czasem – cytaty z książek, fragmenty dialogów z filmów lub wykładów bardziej lub mniej znanych osób. Do dziś zapisuję wszystko, co wzbudzi moją uwagę. Nie zawsze są to wielkie mądrości – czasem po prostu zabawny tekst, żart, bo takie też są potrzebne w życiu. Ta fascynacja słowem i jego wpływem na psychikę zaowocowała skończeniem psychologii społecznej.
Od zawsze fascynowały mnie kolory i formy. Pędzel, ołówek, marker są częścią mnie. Jako 15-latka wygrałam Międzynarodowy Konkurs Młodych Artystów w Tokio, gdzie spośród 64 tysięcy prac zdobyłam nagrodę specjalną – Super Gold Medal. Kolejne lata przyniosły również wyróżnienia krajowe, m.in. Medal Prezydenta Miasta Bydgoszcz (1996) i za pracę finałową w Międzynarodowym Konkursie Akt (2010). Moje obrazy były publikowane m.in. w pismach wnętrzarskich, miałam też kilka wernisaży.

i
Dziś łączę obie te pasje, tworząc typograficzne dekoracje. Wiem, że słowa pracują na nasze życie, na nasz sukces, nadają kształt marzeniom. Wszystko, co chcemy osiągnąć, musimy ubrać w słowa. Dla jednych motywacją będzie mądry cytat, dla innych – żart. Najważniejsze, by codziennie odczytywane słowa motywowały. Tabliczki zaczęłam malować 10 lat temu, kiedy w Polsce czegoś takiego nikt nie robił. Powstała pracownia Lenartview (od części mojego imienia MagdaLENA i wyrazu ART).
Potem wymyśliłam Lenarty i Łapacze słów – lniane i bawełniane tkaniny z tekstem, które można powiesić na ścianie. Spodobały się klientom, tak jak Lenarty geo. To wersja eko: na gałęzi drzewa zawieszony jest len z wybranym tekstem. Te i inne produkty można kupić na stronie sklepu Lenartview.pl. Wszystkie tabliczki tworzę ręcznie, dbając o jakość. Oferta pewnie będzie się poszerzać, bo wciąż przychodzą mi do głowy nowe pomysły…