Bombka jak szyszka – zrób taką samodzielnie. Instrukcja krok po kroku

2021-12-07 14:51

Z córką Klaudią tworzymy duet rękodzielniczo-menedżerski – mówi Marzena z Gdańska. – Wnuczka Amelia powoli dołącza do naszego klubu hobbystek. Wszystkie uwielbiamy święta i przygotowania do nich!

Magiczny czas w twórczej chacie
Autor: Piotr Mastalerz, styl. Jolanta Musiałowicz Lubię ozdoby naturalne lub blisko natury. Taka bombka może zawisnąć na każdej choince czy girlandzie, także tej eleganckiej. Najlepiej jednak będzie prezentować się wśród ciasteczek, cukierków i cacek zrobionych z kordonka.

To, kim jestem, co robię w życiu i co kocham, jest pochodną tego, kto mnie wychowywał i skąd się wywodzę. Mój dziadek był niedościgniony w sztuce gotowania. Babcia nauczyła mnie szyć. Mama (z zawodu krawcowa) zaszczepiła we mnie zamiłowanie do robótek na drutach, szydełkowania i haftu krzyżykowego. Z kolei tata jest majsterkowiczem z krwi i kości, istną złotą rączką (niemal sam wybudował dom, w którym mieszka, i do dziś coś w nim udoskonala). Śmieję się, że pochodząc z takiej rodziny nie miałam innego wyjścia i musiałam pokochać gotowanie (to moja druga wielka pasja) oraz dekorowanie wnętrz i wszelkiego rodzaju prace ręczne. Robienie na drutach, aranżowanie, przerabianie mebli i pichcenie to niemal całe moje życie.

Magiczny czas w twórczej chacie
Autor: Piotr Mastalerz, styl. Eliza Mrozińska Twórcza Chata M. Speth to nazwa mojej pracowni oraz profilu na Facebooku – mówi Marzena Speth. – Czuję się spełnionym człowiekiem, bo oprócz wspaniałej rodziny mam pracę, którą lubię (jestem intendentką w szkole podstawowej), i wiele pasji. Ciągle coś dziergam, przemalowuję, przerabiam, tworzę. Córka mieszkająca z mężem i dwójką dzieci kilka kilometrów dalej w dużej mierze tworzy cały marketing Chaty, prowadzi jej profil. Ma większą siłę przebicia w mediach społecznościowych, ja wolę robić na drutach lub szydełkiem i odnawiać meble – dodaje ze śmiechem.

Monotonia? To nie u mnie! Przestawiam meble i detale. Niekiedy jest to zmiana radykalna, niekiedy tylko drobna, ale coś musi się dziać! Potrafię w ciągu jednego popołudnia nadać ścianom inny kolor, położyć tapetę, przemalować mebel– krótko mówiąc, tak odmienić wnętrze, że wprowadzam męża i gości w osłupienie. Zawsze zachodzą w głowę, jak to jest możliwe, by jedna osoba zrobiła tyle rzeczy w tak krótkim czasie. Nigdy się nie nudzę, ciągle coś tworzę, dziergam, przemalowuję.

Cieszę się, że w niezbyt wielkim mieszkaniu w bloku udało mi się urządzić pracownię. Tak powstała Twórcza Chata M. Speth. Dzięki mojej córce Klaudii na facebookowym profilu o tej nazwie pojawiają się zdjęcia moich prac oraz kadry z życia codziennego. Marzę, by moje poduchy i pledy oraz inne dzieła znalazły uznanie nie tylko w Polsce, ale i zagranicą. Ale chyba bardziej realnym celem do osiągnięcia jest cykliczne organizowanie dla hobbystów warsztatów i szkoleń przerabiania mebli, szycia, dziergania. Wyobrażam sobie je w domach i plenerze, z rodzinną atmosferą, kipiące energią i pozytywnymi emocjami. Tyle projektów wcieliłam w życie, że może i te uda mi się zrealizować, kto wie?