Pokój Nadii w nowym domu ma 18 m². – Chciałam mu nadać dziewczęcy charakter. Jestem mamą dwóch córeczek, Gaja, teraz sąsiadka Nadii zza ściany, jest o 3,5 roku młodsza. Mogę powiedzieć, że doskonale znam ich świat – beztroski, pełen zabaw, psot, przebieranek, magii, pomysłów zmieniających się jak kartki w ukochanej książce – mówi Malwina.
Intensywny ruch między pokojami dzieci narzuca sposób aranżacji wnętrz. – Zabawki ciągle podróżują z jednego królestwa do drugiego, trudno utrzymać porządek non stop. Dlatego sprawdza się zasada – nie za dużo rzeczy na widoku, tylko te stale używane i potrzebne – tłumaczy. Malwina jest zwolenniczką harmonijnych zestawień neutralnych i pastelowych kolorów.
Przeczytaj też: Pokój Mai i Neli to małe królestwo w stylu vintage. Urządziła go mama dziewczynek
Ściany w pokoju Nadii zaplanowała białe (ewentualne zabrudzenia można zetrzeć lub zmyć). Tylko jedną pokryła tapetą z delikatnym motywem ptaków. Okładzina dekoruje, lecz się nie narzuca, ociepla pomieszczenie i wprowadza do niego radosny nastrój. Podobnie jak wiele innych detali. – Najcenniejsze jest to, by dziecko czuło się pośród nich swobodnie i dobrze – podkreśla mama lokatorki

i