Spis treści
Początki malarstwa
Choć Magdalena (ig: magdalena_gawel_art) zawsze była wrażliwa na sztukę, dopiero w okresie dorosłości odkryła swoje powołanie jako malarka.
Oczywiście zawsze byłam wrażliwa na sztukę, jednak samo jej uprawianie przyszło do mnie już na bardziej dojrzałym etapie mojego życia i to przez całkowity przypadek. Myślę, że miałam bardzo dużą potrzebę tworzenia i to właśnie w malarstwie znalazłam swoją drogę.
Artystka nie pamięta dokładnie momentu, kiedy malarstwo stało się czymś więcej niż hobby, za jeden z przełomowych momentów uważa sprzedaż swojego pierwszego dzieła.
- Pamiętam swój pierwszy sprzedany obraz, było to dla mnie duże wyróżnienie, że ktoś chce powiesić go w swoim domu.
To doświadczenie otworzyło jej drzwi do dalszej twórczości, która dziś jest głównym elementem jej życia.

i
Samodzielne poszukiwania i edukacja – ścieżka pełna eksperymentów
Artystka początkowo malowała bez formalnej edukacji, opierając się na metodzie prób i błędów.
- Dużą część pracy zrobiłam sama, testując wiele technik i korzystając z przeróżnych treści dostępnych w intrenecie. Oczywiście, gdy zaczynałam malować, moja wiedza nie była zbyt obszerna, do wielu rzeczy dochodziłam sama, testując i próbując. Wiele płócien zostało zmarnowanych. Sam ten proces był dla mnie czymś bardzo interesującym i wciągającym – wspomina artystka.
Jednak z biegiem czasu poczuła potrzebę usystematyzowania swojej wiedzy. W zeszłym roku ukończyła więc studia podyplomowe na wydziale Malarstwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.
- Czas spędzony na uczelni był bardzo cenny. Samo obcowanie z ludźmi, którzy tak samo jak ja są zatraceni w procesie tworzenia, był bardzo owocny. Dużo cennych wskazówek i wiele ciekawych dyskusji. To było zdecydowanie wypełnienie mojej drogi, która wciąż trwa.
Dla Magdaleny był to ważny etap, ale nie zamierza się zatrzymywać – sztuka to przecież niekończąca się podróż.
Przeczytaj także: Pierwszy w rodzinie mistrz pejzażu! Jan Spórna maluje obrazy na zamówienie
Proces twórczy – między rytuałem a intuicją
Magdalena opisuje tworzenie jako uporządkowany rytuał. Choć na każdy obraz ma swój plan, to sam twórczy etap jest pełna niespodzianek.
Zazwyczaj w mojej głowie rodzi się plan i staram się podążać za nim. Chociaż sam proces jest często zaskakujący i wprowadza wiele zmian, na które jestem otwarta. Zawsze kieruję się swoją intuicją i chce, aby każdy obraz był mój, od początku do końca.
Malarstwo stało się dla niej także sposobem na ucieczkę od zawirowań codziennego życia. To czas, w którym może skupić się wyłącznie na sobie.
- Na pewno jest to moja forma ucieczki, wyłączam się wtedy całkowicie i spędzam ten czas sama ze sobą. Jednakże codzienność przenika do moich prac. Moje odczucia zdecydowanie mają upust w obrazach.

i
Obrazy jako opowieści o kobietach
W twórczości Magdaleny kobieta zajmuje ważne miejsce.
- Maluję głównie kobiety, ponieważ to one są mi szczególnie bliskie, ze swoją wrażliwością, siłą i procesem, w jakim jesteśmy, czyli tokiem własnego życia. Dlatego te moje opowieści często stają się czyimiś i to jest piękne, kiedy odbiorcy utożsamiają się z moimi pracami.
Osoby na jej obrazach to nie tylko portrety, to historie pełne emocji i przeżyć.
- Każda z nas to pewna niesamowita historia wzlotów, upadków i siły, która w nas drzemie. Głównie malują postacie w pewnej pozie, która do mnie przemawia, która pozwala widzieć mi coś więcej niż tylko osobę. Dostrzegam tam pewną opowieść, pełną różnych emocji. Zdecydowanie ten temat w mojej twórczości jest mi najbardziej bliski. Czasami uciekam też w abstrakcję, która daje bardzo dużo swobody w procesie tworzenia. Zazwyczaj wtedy pojawia się pełna paleta barw i dużo pozytywnej energii.
Kolor będący język emocji
Barwy są jednym z kluczowych elementów prac Magdaleny.
- Kolory odgrywają dużą rolę w moich pracach. Każdy z nich ma swoje znaczenie, to są moje skojarzenia, ale do własnej interpretacji widza. Lubię jaskrawe barwy, gdyż to one mnie pobudzają i dodają energii. Jednak często mam też dużo przestrzeni na kolory bardziej stonowane, spokojne.
Kolorystyka w jej malarstwie to nie tylko estetyczny wybór, ale także emocjonalny język, który ma na celu wywołanie u widza konkretnych odczuć. Artystka nie narzuca jednak swoich interpretacji, a raczej pozostawia przestrzeń odbiorcom.
Chcę, aby moje obrazy żyły, żeby były interpretowane według odczuć odbiorcy.
Przyszłość zatopiona w sztuce
Magdalena nie zamierza spocząć na laurach. Choć malarstwo wciąż stanowi jej główną pasję, artystka jest otwarta na nowe wyzwania. To rzeźba wydaje się być dla niej naturalnym krokiem w dalszym rozwoju artystycznym.
- Chciałabym bardzo zgłębić moją wiedzę w temacie rzeźbiarstwa. Jest to kierunek, który bardzo mnie przyciąga już od pewnego czasu. W tym przypadku również postacie są moim głównym celem – wyznaje.
W pracowni Magdaleny. Zdjęcia
Zobacz również: Wykorzystała architekturę, by stać się lepszą artystką. Z wizytą w pracowni Marley