Masz taką pralkę? Teraz płacą za nią krocie

2023-03-27 15:23

Jednym z symboli PRL-u, poza słynnymi meblami Bieszczadami, była wielofunkcyjna pralka “Frania”. Jeśli zalega ona gdzieś jeszcze na twoim strychu albo piwnicy i jest w niezłym stanie, możesz na niej całkiem nieźle zarobić.

Pralka retro
Autor: Getty Images/Archive Holdings Inc.

Moda wraca jak bumerang! Tyczy się to nie tylko charakterystycznych mebli, które “zdobiły” każdy polskim dom przed 40. laty, ale również innych sprzętów. Kolekcjonerzy poszukują perełek z tamtych lat i są w stanie zapłacić za nie stosunkowo wysokie kwoty. Poszukiwane są nie tylko meble, kryształy z PRL, lampy czy ozdoby, ale też pralki “Franie”. 

Szczyt popularności produkowanej w Kielcach “Frani” przypadał na lata 80. XX w. “Frania” pralką wirnikową, to znaczy, że zamontowany wirnik wprawiał w ruch zarówno wodę, jak i pranie, podczas gdy bęben był nieruchomy.

Istniało kilka modeli tej pralki. Niektóre potrafiły podgrzać wodę, do innych trzeba było już takową nalać, jedne posiadały wyżymaczkę, a pranie wyjęte z innych trzeba było wykręcić ręcznie.

Co ciekawe, Polki były bardzo kreatywne i “Franię” wykorzystywały nie tylko do prania. Produkowały w niej masło, bimber, a nawet płukały… flaki!

Teraz chociaż nikomu z nas nie chciałoby się tak robić prania, to niektórzy właśnie poszukują właśnie takich pralek. W serwisach aukcyjnych oraz serwisach z ogłoszeniami można znaleźć “Franię” nawet za 2 tys. zł!

Najdroższym modelem, jaki udało się nam wyszukać, jest “Frania” z 1966 r. (a zatem prawie sprzed 60. lat!), za którą jej właściciel chce aż 2,5 tys. zł! Jest to jednak model nietypowy, bo nie zasilany prądem, ale na korbkę! 

Można oczywiście natrafić na dużo tańsze oferty, nawet od 100 zł. Wszystko zależy jednak od modelu pralki, jej stanu, roku produkcji i akcesoriów. Niektórzy posiadają nawet egzemplarze w pudełkach, z instrukcją, a nawet paragonem czy kartą gwarancyjną! 

Przeczytaj również:

Źródło: wp.pl