Spis treści
W mieszkaniu, z założenia nie znajdziemy typowych aranżacji w konkretnym stylu, jak np. kuchnia w stylu prowansalskim albo angielski salon. Poddasze w kamienicy jest wygodnym lokum dla młodego małżeństwa. Po mieszkaniu można swobodnie krążyć. Wchodzić i wychodzić to z jednej, to z drugiej strony, czasem wbrew regułom i zdrowemu rozsądkowi.
Nietypowe rozwiązania
Do sypialni prowadzą dwie drogi – zwykła przez drzwi z korytarza i awangardowa... przez kabinę prysznicową. Niepraktycznie? Może dla kogoś tak, ale dla właścicielki to doskonałe rozwiązanie, bo w prysznicu i całej łazience, stanowiącej dodatkowy pokój, po prostu lubi spędzać czas, a kąpiel nie jest krótką chwilą, lecz rozciągniętym w czasie rytuałem, koniecznie z muzyką w tle.
Można by powiedzieć, że całe mieszkanie jest niefunkcjonalne: za duży salon, za mała sypialnia i garderoba – właścicielom to jednak odpowiada. W salonie doskonale udają się imprezy. Goście swobodnie migrują, okrążają dwustronny kominek, przysiadają.
Właścicielka – architekt wnętrz z mężem, zadomowiła się w kamienicy na dobre. Mieszka na ostatnim poziomie, na najniższym pracuje. W czasie remontu odnowiła całą elewację. Teraz planuje udomowienie zabytkowej klatki schodowej. Dom żyje więc w rytmach prywatnym i zawodowym, które codziennie się splatają.
Wnętrze uszyte na miarę
Pokoje to małe futerały, gdzie się siedzi lub leży. Właściciel mieszkania, historyk sztuki, w gabinecie spędza osiem – dziesięć godzin dziennie, pisząc przy biurku. Żona podobnie. Projektując mieszkanie, właścicielka bardzo dokładnie przyjrzała się domowym zwyczajom.
Wszystko, co – nie jest warte zainteresowania (np. pranie, suszenie, prasowanie), zostało wyprowadzone „na zewnątrz” lub pochowane w zabudowach. Kilkanaście metrów kwadratowych zajmują książki - w domowym księgozbiorze jest pięć tysięcy pozycji i wciąż ich przybywa. Mieszkanie jest także oplecione siecią nagłośnienia.