Instalacja autorstwa Piotra Prusa i Marii Marek-Prus będzie składała się z kilku brył, na tle których stanie 3-metrowy pomnik Lecha Kaczyńskiego. Znajdująca się za nim ściana w barwach polskiej flagi będzie mieć wymiary 12 x 4 m.
Według wizualizacji zostanie opatrzona napisem “Warto być Polakiem” oraz imieniem i nazwiskiem Kaczyńskiego, latami jego życia i sprawowaną funkcją.
Niektórym radnym Lublina pomnik się nie podoba. Uważają, że przytłoczy plac i będzie nad nim górować. Z kolei samą rzeźbę porównują do Kim Dzong Una i Józefa Stalina.
Kontrowersyjny pomnik Lecha Kaczyńskiego
Instalacja ma powstać na placu Teatralnym z inicjatywy Społecznego Komitetu Budowy Pomnika śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Całą, budzącą kontrowersje sprawę jej budowy, opisał Marcin Chłopaś. Artykuł został opublikowany w tygodniku Newsweek Polska oraz w portalu Onet.pl.
Jak pisze Chłopaś, po raz pierwszy w Lublinie kwestię budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego podniesiono w 2018 r. Wtedy radna PiS-u, Małgorzata Suchanowska, nawet zaprojektowała rzeźbę przedstawiającą byłego prezydenta obejmującego żonę. Według jej koncepcji pomnik miałby stanąć na placu imienia prezydenta. Jej działania jednak spełzły na niczym.

i
Dwa lata później pomysł wrócił. Były wiceminister sportu Jarosław Stawiarski z PiS, wspierany przez Jacka Sasina i Przemysława Czarnka, ponownie podjął temat, jednak również wtedy budowa pomnika nie doszła do skutku.
Kaczyński zamiast Radzikowskiego
W miejscu, gdzie ma stanąć pomnik, od 2018 r. stała rzeźba upamiętniająca kapłana Idzi Radzikowskiego, pierwszego rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W grudniu zeszłego pomnik został usunięty, co wywołało protesty wielkiego kanclerza KUL, abp metropolity lubelskiego Stanisława Budzika.
Zaledwie 4 dni później na stole w UM znalazł się wniosek o warunki zabudowy dla pomnika Lecha Kaczyńskiego. Jeszcze w grudniu trwały negocjacje między miastem a uniwersytetem. Wówczas ustalono, że Radzikowski ma wrócić na swoje miejsce.

i
W lutym 2023 r. zostają wydane dwie “wuzetki” - dla pomnika Lecha Kaczyńskiego i ponownie dla pomnika Radzikowskiego, który na skwer wrócił w kwietniu. Miesiąc później, 5 maja, do urzędu wpłynął wniosek o pozwolenie na budowę nowego pomnika. 6 dni później została wydana zgoda.
Komitet Obrony Demokracji kieruje sprawę do sądu
Sprawa znajdzie prawdopodobnie swój finał w sądzie. Reprezentujący KOD mec. Krzysztof Sokołowski stwierdził, że “tak jak politycy demonstracyjnie łamią konstytucję, tak urzędnicy miejscy demonstracyjnie łamią uchwałę Rady Miasta.”
Sokołowski twierdzi, że przepisy złamały kolejno: Wydział Planowania, Wydział Architektury i Budownictwa, Zarząd Dróg i Konserwator zabytków.
Przeczytaj również:
- To będzie wyjątkowe miejsce na rozrywkowej mapie Lublina. Zakłady Tytoniowe przejdą rewitalizację
- Kultowa rakieta z Lublina przeszła metamorfozę. Nowe barwy wywołały spore kontrowersje
- Lubelski dworzec niczym singapurskie ogrody. Będzie zielono i ekologicznie
Źródło:
onet.pl