Plaga oszustw "na wynajem". Można stracić tysiące złotych

2022-10-27 14:50

Uwaga na nową metodę wyłudzania pieniędzy! Naciągacze podszywają się pod właścicieli mieszkań na wynajem i żądają „opłaty rezerwacyjnej” lub zaliczki. Wykorzystują popularne serwisy z ogłoszeniami i płatności internetowe.

blok
Autor: getty images

Mieszkania, których nie ma

W Polsce kwitnie rynek mieszkań na wynajem. Ma to związek m.in. z trudnością z uzyskaniem kredytów, wysokimi stopami procentowymi, a także napływem uchodźców z Ukrainy, którzy zdecydowali się na dłużej zostać w naszym kraju.

Taka sytuacja to raj dla oszustów. Sposób działania naciągaczy stosujących metodę „na wynajem” jest dość prosta. Oszuści wykorzystują internet, głównie popularne portale z ogłoszeniami, gdzie publikują oferty wynajmu mieszkań opatrzone pęknie urządzonymi wnętrzami i zachęcającym opisem.

- Kiedy potencjalny najemca kontaktuje się w sprawie ewentualnego najmu słyszy, że umowę trzeba podpisać jak najszybciej, bo właściciel niedługo wyjeżdża za granicę - wyjaśnia rzecznik wielkopolskiej policji, mł. insp. Andrzej Borowiak w rozmowie z RMF. 

PRZECZYTAJ TEŻ: Tak złodzieje sprawdzają, czy jesteś w domu. Nowy trik włamywaczy, na który warto uważać

Zdarza się, że oszuści żądają opłat rezerwacyjnych lub zaliczki, tłumacząc, że oferta wynajmu jest tak atrakcyjna, że mają kilku chętnych. By nie stracić możliwości wynajmu mieszkania, nieświadomi niczego najemcy płacą właścicielowi-oszustowi kilkaset, a czasem nawet kilka tysięcy złotych.

- Po wpłaceniu pieniędzy na przygotowane wcześniej przez oszustów konto bankowe, kontakt z właścicielem mieszkania urywa się, a ogłoszenie znika ze strony internetowej portalu. Często wykorzystywane tu są też płatności blikiem - dodaje Borowiak. 

Podejrzane linki

Zdaniem Agnieszki Scheller-Kowalik, ekspertki Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości z Poznania, na metody oszustów może nabrać się każdy: student, para czy obcokrajowiec.

- Zazwyczaj osoba, która zamieszcza ogłoszenia, pisze, że wystarczy zapłacić jej kaucję, a mieszkanie będzie zarezerwowane. W większości przypadków nabierają się na to cudzoziemcy, którzy odczuwają ogromną presję czasu, żeby znaleźć dla siebie lokum. Niestety po uiszczeniu opłaty okazuje się, że to mieszkanie nie istnieje, a po pseudowłaścicielu nie ma śladu - mówi pośredniczka w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Ekspertka wyjaśnia, że naciągacze stosują różne techniki, byle tylko wyłudzić pieniędzy. Popularnym sposobem jest zamieszczanie przez nich linków w ogłoszeniach. Linki mają „ułatwić” wpłatę zaliczki. Tak naprawdę jest to wyrachowany sposób wyłudzenia nie tylko dużych ilości pieniędzy, ale również naszych danych!

PRZECZYTAJ TEŻ: Zauważyłeś te symbole na swoich drzwiach? Złodziej mógł oznaczyć twoje mieszkanie

Jak chronić się przed oszustami?

Przede wszystkim nie należy wpłacać żadnych pieniędzy (np. „opłaty rezerwacyjnej”) przed zobaczeniem mieszkania lub przed podpisaniem umowy najmu.

Jeśli w ogłoszeniu zamieszczono podejrzane linki – najlepiej w nie nie klikać. A jeśli już to zrobiliśmy, nie należy podawać swoich danych.

Nie dajmy się nabrać na mieszkania-okazje, czyli piękne lokale w niskich, „okazyjnych” cenach. To najprawdopodobniej wabiki, które mają nas skusić do wynajęcia/rezerwacji.

Źródło: Gazeta Wyborcza, RMF