Dostali dom za darmo. Wsadzili go na ciężarówkę i przewieźli na swoją działkę

2023-02-21 16:06

Julie i Eddie Flores mieli wielkie szczęście. W końcu mało kto dostaje dom za darmo. Chociaż jego stan pozostawiał wiele do życzenia, a w trakcie remontu para odnalazła w nim ogromne gniazdo karaluchów, i tak są nim zachwyceni i planują w nim mieszkać już do końca życia.

Dom w Lincolnd
Autor: instagram.com/nursingbacktolife

Floresowie od dawna mieli ogromną słabość do starych domów, jednak nie sądzili, że kiedyś zostaną właścicielami jednego z nich, nie wspominając nawet o tym, że dostaną go całkiem za darmo! Rodzice trójki dzieci jeszcze w styczniu zeszłego roku mieszkali w Kansas. Wówczas nie myśleli o zmianie miejsca zamieszkania, jednak pewnego razu wybrali się do Lincoln, w odwiedziny do rodziców Julie i wszystko się zmieniło.

Podczas rozmowy dowiedzieli się, że nieopodal znajduje stary, ponad stuletni kolonialny dom, który od 10 lat stoi pusty. Małżeństwo dało się namówić rodzicom kobiety i pojechali go oglądnąć. Budynek był w fatalnym stanie. Dach był dziurawy, limonkowa fasada aż prosiła się o pomalowanie, a właściwie nawet konkretniejszą renowację, a wiewiórki wchodziły tam jak do siebie.

Mimo wszystko Eddie i Julie nie zrazili się i postanowili zobaczyć, jak wygląda w środku. Wnętrza również były zniszczone, ale dało się tam zobaczyć ślady dawnej świetności domu: piękne drewniane podłogi i schody.

Od tego czasu małżonkowie nie mogli przestać o nim myśleć. Wkrótce okazało się, że jeśli w ciągu następnego roku dom nie znajdzie nabywcy, zostanie zburzony, tym bardziej, że stał na ziemi należącej do fundacji, która miała plany zagospodarowania działki na własne potrzeby. Chciała pozbyć się budynku, dlatego oferowano go całkiem za darmo! Warunek był jeden: nowi właściciele musieli go zabrać i zostawić całkowicie pustą parcelę.

Jak można się domyślić, pojawiło się sporo chętnych, którzy chcieli dostać ten dom. Jednak kolejnym kryterium, jakie postawiono, było utrzymanie go w dobrym stanie ze względu na jego historyczną wartość, co nieco dziwi, skoro początkowo brano pod uwagę jego zburzenie. Poza tym nowy właściciel miał w nim zamieszkać, a nie tylko wyremontować go i sprzedać z zyskiem.

„To dla nas doskonały dom. Potrzebuje tylko trochę troski”

Ostatecznie Julie i Eddie złożyli wniosek i po kilku miesiącach dowiedzieli się, że to właśnie oni okazali się być tymi szczęśliwcami, którzy dostaną ten dom całkiem za darmo. Oboje wierzą, że rzeczy nie należy wyrzucać, a naprawiać, i właśnie w ten sposób podeszli do tej nieruchomości.

Czeka ich jednak jeszcze sporo pracy. Renowację rozpoczęli od dachu, który po prostu trzeba było całkowicie wymienić. Następnie musieli przygotować dom do przenosin: opróżnili piwnice oraz wyburzyli przednią i tylną werandę. Później załatali dziury, aby ani zwierzęta, ani deszcz nie zniszczyły wnętrz. 

Podczas sprzątania budynku dokonali kilku odkryć. Poza starymi monetami, kartami do gry czy spinkami odnaleźli odciski dłoni zrobione w betonowej płycie przez mieszkańców domu, którzy mieszkali w nim 1973 r. Floresowie postanowili ją zatrzymać, by uczcić jego historię.

W międzyczasie Julie i Eddie odkupili od ojca kobiety działkę, na której miał stanąć ich nowy dom. Musieli wybudować na niej nową piwnicę. Kiedy wreszcie się to udało, wynajęli firmę przeprowadzkową, która za 40 tys. dolarów, czyli ponad 120 tys. zł, pomogła przetransportować budynek w nowe miejsce.

Sam Eddie, widząc, jak wyglądał proces wsadzania domu na ciężarówkę, uznał, że całe przedsięwzięcie jest nieco szalone. Firma podłożyła pod bryłę pięć stalowych belek i za ich pomocą dźwignęła całą konstrukcję na tył auta.

Transport trwał aż dwie godziny, chociaż auto miało do przejechania tylko 3 km! Julie i Eddie byli bardzo zestresowani, czy aby na pewno budynek nie spadnie z ciężarówki. Widok był na tyle niesamowity, że ludzie wychodzili ze swoich domów, aby na własne oczy zobaczyć tak niecodzienny proces.

Teraz, kiedy dom jest już w swoim docelowym miejscu, przed Floresami kolejne wyzwanie: remont. Póki co cała rodzina mieszka z rodzicami Julie i próbuje wygospodarować trochę czasu, aby prace szły do przodu. Chociaż dostali dom za darmo, już wydali na niego 95 tys. dolarów.

Mimo wszystko mają nadzieję, że uda im się wprowadzić do niego jeszcze w tym roku. Większość prac chcą wykonać sami, jednak niektóre muszą zlecić podwykonawcom, chociażby poprawienie elektryki czy założenie klimatyzacji. 

Postępy remontu można na bieżąco śledzić na ich Instagramie.

Przeczytaj również:

Źródło: insider.com