Zamieszkaj u Moniki i Rachel. Serwis Airbnb oferuje mieszkania w stylu “Przyjaciół”

Fioletowe i zielone ściany, sztukateria, turkusowa kuchnia - jaki to serial? Oczywiście, że “Przyjaciele”! Któż będąc ich fanem nie chciałby choć na chwilę znaleźć się we wnętrzach ich słynnego mieszkania? Okazuje się, że jest to możliwe, ponieważ w serwisie AirBnb znalazły się dwa apartamenty, które tylko czekają na wynajęcie!

Chociaż finał serialu miał miejsce już ponad 18 lat temu, to wciąż ta produkcja jest niezwykle popularna na platformach streamingowych. Jest to jeden z tych seriali, które chociaż zna się na pamięć, można je oglądać na okrągło!

Mieszkanie “Przyjaciół” w Tampie

Jeśli ktoś wybiera się w podróż do USA i będzie na Florydzie, może zatrzymać w Tampie. Tam znajduje się stuletni bungalow, którego wnętrza nawiązują stylem do mieszkania Moniki i Rachel. Nie są jego dokładnym odzwierciedleniem, ale wypełniają je motywy znane z serialu: słynna żółta ramka wokół wizjera, fioletowe ściany, świetnie znane z czołówki parasole czy turkusowa kuchnia, w której niestety zabrakło czerwonej cegły. Mieszkanie przeznaczone jest, a jakże, dla sześciu osób, które do swojej dyspozycji mają dwie sypialnie i dwie łazienki. 

Zakładając, że w tym apartamencie zatrzyma się sześć gości, to cena za dobę wyniesie około 1758 zł, czyli niecałe 300 zł za osobę.

Apartament w stylu Moniki Geller w Kanadzie

Z kolei drugie mieszkanie znajduje się w Victorii w Kanadzie. Już sama jego nazwa nawiązuje do serialu! “The One with the Purple Apartment” mieści się w klimatycznej, zabytkowej kamienicy, w której w XIX w. znajdował się teatr! 

Jasne wnętrza pomalowano oczywiście na fioletowo. W dwupiętrowym mieszkaniu na dole można rozsiąść się w salonie i zjeść przygotowany w przestronnej kuchni posiłek, natomiast na poddaszu znajduje się sypialnia. Do dyspozycji gości jest również znajdujący się na dachu taras. 

“The One with the Purple Apartment” przeznaczony jest dla maksymalnie czwórki gości. Jedna noc kosztuje 837 zł, czyli około 140 zł za osobę, czyli mniej więcej dwa razy mniej niż w przypadku apartamentu na Florydzie.

Olga Steliga-Dykas