BIAŁA KUCHNIA i salon: jasna i nowoczesna aranżacja mieszkania

2013-11-18 11:30

Biała kuchnia jest otwarta na salon, a dzięki kolorowym dodatkom udało się zapobieć wrażeniu chłodu i monotonii. Na śnieżnym tle kuchni i salonu ostro rysują się formy mebli, ikon dizajnu, i wesołe kształty zabawek. Z mamą Iwoną, radcą prawnym, i tatą Jarkiem, przedsiębiorcą, mieszkają tu pięcioipółletni Staś i półtoraroczny Antek.  

Biała kuchnia była w mieszkaniu pierwsza. Stanęła tuż po pomalowaniu ścian. Podłogi jeszcze przykrywały kartony. Biel w białej kuchni oślepiała na równi ze słońcem, którego w południowo-zachodnim mieszkaniu na ostatnim piętrze apartamentowca nie brakuje. Iwona i Jarek, gdy któregoś dnia przyszli na budowę z architektką Iwoną Ciecierską, trochę się przestraszyli. - Tu jest jak na lodowcu! - skwitowała właścicielka. - Wtedy zaczęliśmy szukać przeciwwagi dla chłodu bieli, równowagi między ciepłym i zimnym - wspomina autorka projektu. Lody stopił kolor. Najpierw wprowadzany ostrożnie, z czasem z coraz większą śmiałością. Ze słońcem poradziły sobie żaluzje (pierwszy zakup), z nadmiernym gorącem - klimatyzacja.

Biała kuchnia i salon - projekt

Wspomnienie o lodowatym wrażeniu zburzyło chronologię. Wróćmy do początków. Iwona i Jarek mieszkali wcześniej z synkiem Stasiem na dalekiej Ochocie. Potrzebowali większej powierzchni, bo wkrótce miał urodzić się Antek. Przy wyborze apartamentu najważniejsza była lokalizacja. Chcieli mieszkać w centrum, blisko miejskiego życia, ale w spokojnym miejscu, najlepiej w pobliżu parku. Nie zniechęciły ich: szpaler drzwi w korytarzu, nieregularne kształty pokoi, wystające ścianki i wnęki nie do użytku. Zachęciła bliskość Pól Mokotowskich, urzekł taras i widok na okolicę. Wewnątrz przecież można wiele zmienić. I tak właśnie zrobiono...

DW/2010