Wszystko dla rodziny

2014-02-13 11:44

Justyna zamieszkała z rodziną w domu za miastem, by zmienić swoje życie. Teraz ma więcej czasu, więcej miejsca, i wszyscy są szczęśliwsi

pokój wino
Autor: Yassen Hristov Salon, jadalnia i kuchnia zajmują cały parter. To wspólna przestrzeń, gdzie domownicy najchętniej spędzają czas razem.

Justyna przez lata mieszkała w mieście i pracowała w różnych korporacjach. Zostawiła jedno i drugie, by z mężem i dziećmi zamieszkać pod lasem. Wierzyła, że to pozwoli im zwolnić tempo życia i bardziej skupić się na sobie. Zanim jeszcze zobaczyła plany domu, sukcesywnie zaczęła kupować meble, lampy i dywany. Wiedziała już, jak chce mieszkać, ale obawiała się, że po wykończeniu domu budżet może nie sprostać jej oczekiwaniom. Wiele fantastycznych markowych mebli udało się jej kupić niedrogo, bo z ekspozycji. Chciała mieć dom nowoczesny, ale nie wyobrażała go sobie bez pamiątek rodzinnych: mebli, zdjęć, obrazów. Uznała więc, że najbardziej pasuje jej eklektyzm – styl, który pozwoli skomponować rzeczy stare, stylizowane i całkiem nowoczesne w harmonijną całość, pasującą do ich upodobań i stylu życia.  Mąż Kuba dał jej w tej sprawie wolną rękę.

Dom nie muzeum

To powiedzenie pani domu, które przyświecało jej podczas opracowania koncepcji wykończenia wnętrz. Musiała zadbać o praktyczną stronę przedsięwzięcia. Dzieci i psy ciągle krążą między ogrodem i salonem, więc podłogi na parterze to betonowa wylewka. Justyna uważa, że doskonale się sprawdza i świetnie wygląda. Ściany zostały pomalowane farbą, której przez długi czas nie trzeba będzie odświeżać (Benjamin Moore), powierzchnie wystarczy umyć. Nie może nachwalić się architekta Tomasza Wuczyńskiego i wykonawcy Witolda Niemca – mówi, że bez nich ten dom by nie powstał. Nie było dla nich rzeczy niemożliwych, pan Witek nawet lustro o długości pięciu metrów wciągnął po rusztowaniu na piętro.

Dla rodziny

Justyna zwierzyła się, że o takim właśnie domu marzyła. Dzięki temu, że wszystko było starannie przemyślane, nawet po upływie półtora roku nie zmieniła w nim niczego. Każdy z domowników ma swój pokój, parter jest wspólny – tylko Balbina i Lola panoszą się wszędzie. Ale im wszystko wolno. Poddasze to królestwo męża Justyny, tam pracuje, ogląda mecze NBA i stacza bitwy na play station. Kwitnące jak szalone storczyki świadczą o tym, że w tym domu kwitnie też miłość.

Podziel się opinią
Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE