O wyborze mieszkania zadecydowało...słońce. Największą dumą właścicieli jest jednak podłoga

2023-04-26 13:59

Sylwia i Wojtek chcieli mieć absolutną pewność. Przed zakupem mieszkania w warszawskiej dzielnicy Włochy kilkakrotnie sprawdzali, jak zagląda tam słońce. Szukając najlepszych rozwiązań, przetestowali różne wykończenia podłóg, sami zaprojektowali i odświeżyli część mebli. Stopień zadowolenia? Powyżej oczekiwań.

Mieszkanie w stylu nowoczesnym
Autor: Mariusz Purta – Zawsze podobała mi się oryginalna lampa sufitowa Spider. Ale potrzebowałem białej, mniejszej – tłumaczy Wojtek. – Zrobiłem jej projekt i makietę z kartonu. W hurtowni elektrycznej kupiłem lampki biurowe, które stolarz wmontował w uchwyt. Autorska jest również „ściana z drzewa”, jak gospodarze nazywają szafę bez uchwytów, oklejoną fornirem dębowym. W zakładzie stolarskim trafili na skrawki, których nikt nie chciał kupić. Po dopasowaniu i zalakierowaniu wszystkich kawałków, fornirowana szafa prezentuje się znakomicie.

Całą noc nie spałem, zastanawiając się, czy powinniśmy anulować rezerwację mieszkania na Mokotowie. Miało niezłą lokalizację, wpłaciliśmy już zaliczkę – mówi Wojtek. – Jednak to drugie, we Włochach kusiło przestrzenią, układem pomieszczeń, ceną. Urzekło nas światłem – miało duże okna i słońce do wieczora. Dzielnice znaliśmy dobrze. Przed laty mieszkaliśmy tam oboje, kilka ulic od siebie. Tam się poznaliśmy. Teraz moglibyśmy wrócić... z synkiem – dodaje.

Ostatecznie wybór padł na Włochy. Małżeństwu udało się odzyskać zaliczkę z Mokotowa. Podpisali umowę kupna nowego mieszkania i teoretycznie mogliby się wprowadzać. Teoretycznie, bo lokal znajdował się w stanie deweloperskim, a oni nawet nie zaczęli szukać ekipy remontowej. – Znaleźliśmy ją „po stukach” – wspomina Sylwia. – Chodziliśmy od drzwi do drzwi, wsłuchując się w odgłosy remontu. Firma Tomaszek zaproponowała nam najciekawszą ofertę.

Fachowcy wyburzyli niepotrzebne (zabierające miejsce i blokujące światło) ścianki między kuchnią, salonem i przedpokojem. W ten sposób powstała otwarta, ponad czterdziestometrowa przestrzeń, w której właściciele zamierzali urządzić salon z aneksem kuchennym. Tylko trochę „ucierpiała” ściana między łazienką a sypialnią – wykuty pod sufitem otwór wielkości 2,5x0,5 m został przeszklony i oprawiony w białą ramę. Dzięki temu do łazienki dociera teraz słońce.

Najwięcej czasu właściciele poświęcili podłodze. – Mieliśmy z nią nie lada problem. Nastawiliśmy się na wylewkę z żywicy epoksydowej, na efekt lustra. Obejrzeliśmy jednak kilka realizacji, z których wynikało, że taka podłoga bardzo się rysuje. Myśleliśmy o posadzce przemysłowej, ale nie znaleźliśmy dobrych wykonawców. Poszliśmy w bielony parkiet techniczny. Robiliśmy próby wybieleń i ciągle wychodziło źle. W końcu stolarz Andrzej Drozdowski przygotował i pomalował na biało długie dębowe deski. Wpisaliśmy się w ten sposób w styl skandynawski – podsumowują.

Zatrzymać chwilę

Dla pary zakochanej w Warszawie (on pochodzi z Suwałk, ona spod Dęblina) oczywiste było wprowadzenie do domu motywu stolicy. Stąd zdjęcie Pałacu Kultury i Nauki autorstwa Wojtka. Nad grzejnikiem fotogaleria całej rodziny. Betonowe litery i stolik to wyraz sympatii pana domu do tego tworzywa. Sofa pochodzi z krakowskiego outletu (mebleniemieckie.pl).

Mieszkanie w stylu nowoczesnym
Autor: Mariusz Purta

Salon inaczej

Zaprojektowane przez Wojtka stoliki można wsuwać jeden w drugi. Ich stelaż jest wykonany ze spatynowanego metalu, a blaty obłożone tym samym fornirem co szafa. – Zeszlifowaliśmy je nieco, bo gładsze powierzchnie łatwiej utrzymać w czystości – mówią gospodarze. Rozkładany fotel, tzw. amerykankę, Sylwia kupiła za 100 zł w internecie. Po renowacji mebel stał się chlubą salonu.

Stoliki kawowoe w stylu loft
Autor: Mariusz Purta

Spotkanie pokoleń

– Taki zegar mieli moi dziadkowie. Podobne wisiały też w stołówce w poprzedniej firmie – mówi Wojtek. – Bardzo głośno chodziły. Każdemu działały na nerwy, ale mnie się podobały. Koledzy to zauważyli. I gdy odchodziłem z pracy, wręczyli mi zegar ścienny – dodaje. Stół (BoConcept) małżeństwo zabrało z poprzedniego mieszkania, z piwnicy, bo nie mieścił się w salonie. – Teraz to co innego – śmieje się Sylwia. – Mamy dużą, otwartą przestrzeń. Dobrze prezentują się w niej też krzesła, klasyki projektu Vernera Pantona. Ścianę między szafkami w kuchni Wojtek pokrył masą dekoracyjną (Creativo firmy Bautech).

Kuchnia z jadalnią
Autor: Mariusz Purta

Dwa razy drewno

Komoda pojawiła się w mieszkaniu ostatnia. – To nasz najważniejszy mebel. Trzymamy w niej klucze, piloty, obrusy – mówi Sylwia. Łóżko z Indii, wykonane z drewna egzotycznego, mimo upływu lat nadal niesamowicie pachnie. Dzięki rzeźbionym nóżkom wygląda jak tron.

Mieszkanie w stylu nowoczesnym
Autor: Mariusz Purta
Łóżko drewniane
Autor: Mariusz Purta

Z odzysku

Starą niemiecką szafę, która składa się i rozkłada jak lego, Wojtek przywiózł z Opola. – Znajomi chcieli ją wyrzucić. Pojechałem po nią, rozłożyłem na części. Pół dnia owijałem folią bąbelkową, wcisnąłem do auta. W domu przemalowałem, wstawiłem półki – opowiada. Krzesło właściciel kupił na potrzeby kursu renowacji mebli (podarunek od żony) farbami Annie Sloan. Wtedy nie wiedział jeszcze, że to słynny „skoczek” z lat 60. Przemalował go na niebiesko, odświeżył. Dziś mówi o nim „moje najwygodniejsze krzesło w domu”.

Biała drewniana podłoga
Autor: Mariusz Purta

Energia koloru

Wnętrze nie przypomina zwykłych toalet. Jedną ze ścian zdobi prezent urodzinowy dla Sylwii. – Zainspirowany pracami Warhola, oddałem do studia graficznego zdjęcie żony, z prośbą o nałożenie kolorowych filtrów. Pani domu była zachwycona pomysłem.

WC
Autor: Mariusz Purta

Co do centymetra

Wanna wolnostojąca (Marmorin) zmieściła się „na styk”. Wraz z nowoczesną armaturą (Zuchetti) oraz olejowanym drewnem tekowym tworzą atmosferę spa. Aby w łazience mogła się pojawić kabina prysznicowa, pralka musiała wynieść się do szafy w holu. Wszystkie ściany, również pod natryskiem, pokrywa masa dekoracyjna (Creativo – Bautech), imitująca biały beton, zabezpieczona środkiem wodoodpornym. Dzięki przeszkleniu części ściany do wnętrza wpada światło dzienne z sąsiedniej sypialni.

Łazienka z wanna i prysznicem
Autor: Mariusz Purta

W zaokrągleniu

– Długo szukaliśmy lustra pasującego do wanny i umywalki, takiego z zaokrąglonymi rogami. Wreszcie trafiliśmy na nie w Castoramie. Kosztowało grosze – mówi Wojtek. Towarzyszy mu mniejsze lustro na wysięgniku (Stella), nieocenione podczas robienia makijażu.

Umywalka nablatowa
Autor: Mariusz Purta
Umywalka nablatowa

Aby za jej ładną prezencją szła również praktyczność, warto pamiętać o kilku aspektach technicznych.

1. Podstawa. Blat pod umywalką musi być odporny na wilgoć. Wykonany z kompozytu, kamienia, zaimpregnowanego betonu lub gresu. Jeśli z drewna, to egzotycznego (merbau, tek, bambus). Dłuższy sprawdzi się jako półka na kosmetyki.

2. Kształt. Im płytsza umywalka, tym większa powinna być jej szerokość. Im węższa, tym musi być głębsza. Dzięki temu woda nie będzie się rozchlapywać.

3. Bateria. Ścienną zamontuj 25–35 cm powyżej górnej krawędzi umywalki. Wybierając sztorcową, pamiętaj, że minimalna odległość od końca wylewki do dna umywalki to 17 cm. Idealnie, jeśli strumień wody trafiałby wprost do odpływu.

4. Ważne detale. Linię styku umywalki z blatem oraz ze ścianą możesz zasilikonować, chroniąc przed wnikaniem wilgoci. Niewielki odstęp przy ścianie ułatwi ci mycie umywalki i blatu.

Nasi Partnerzy polecają