Mieszkanie miłośników zieleni i stylu vintage. Z okien roztacza sie widok na warszawską Pragę

2023-03-01 14:14

– Wiele osób nie lubi Pragi, ale dzięki nam chyba się do niej przekonują – mówią Marta i Rafał, którzy mieszkają przy Mińskiej, w samym sercu Soho Factory. – To wyjątkowe miejsce na mapie Warszawy – można się stąd nie ruszać i fajnie żyć…

Salon

i

Autor: Marcin Grabowiecki Wspomnień czar. Przestronny i słoneczny salon przenosi nas w czasie parę dekad wstecz. – Właściciele są fanami designu z okresu PRL i bardzo zależało im na stworzeniu wnętrza, w którym takie meble będą wyeksponowane – wyjaśnia Paulina Margasińska, projektantka. Tu zadomowiły się ulubione meble gospodarzy – kanapa po babci Rafała i duży stół.

Gdy ktoś przychodzi do nich po raz pierwszy…– Zawsze jest lekki szok – śmieje się Marta. – Że taki widok, że tak fajnie. Soho i w ogóle. Zanim zaczęli tu mieszkać, na warszawskim Kamionku, gdzie teraz jest Soho, siedzibę miała ich firma.

Marta nie była entuzjastycznie nastawiona do przeprowadzki, namówił ją mąż. – Bałam się – przyznaje. – Wtedy oprócz starych kamienic i paru sklepów nie było tu większej infrastruktury. Poza tym kupowaliśmy mieszkanie na etapie dziury w ziemi, a to zawsze stres. Dziś teren Soho kojarzy się z restauracjami, muzeami, placem zabaw. Ta okolica żyje. I naprawdę można tu i dobrze zjeść, i się ukulturalnić, i odpocząć.

Remont trwał cztery miesiące. Powiększono salon i łazienkę, wygospodarowano pomieszczenie na pralnię. Tyle przeróbek. Właściciele mieli szczęście zarówno do ekipy, jak i architektek. – Rozumiały nas. Nie było dla nich rzeczy niemożliwych – wspominają. – Koncepcja rodziła się wspólnie z klientami – mówią projektantki. – Byli bardzo zaangażowani. Inspirację stanowiły meble z lat 70. A odważne połączenia kolorystyczne odzwierciedlają charakter właścicieli.

– Chcieliśmy połączyć design PRL-u z klimatem loftu, a przy tym nawiązać do naszych podróży – dodają Marta i Rafał. Wcześniej mieszkali przy Kinowej, niedaleko, właściwie po drugiej stronie „Skaryszaka”, ukochanego parku Marty. Mieszkanie było przytulne, choć niewielkie, bo 40-metrowe. – Żal było nam się z nim rozstawać – wspomina Marta. – Miało niesamowity widok na Warszawę i Pałac Kultury, choć mieściło się zaledwie na trzecim piętrze.

Dziś mieszkają na ósmym i mają wrażenie, że unoszą się nad miastem. Kochają to miejsce i nie mogą doczekać się lata. – Lubimy wtedy siedzieć na balkonie, patrzeć na Warszawę i słuchać jej nocnych odgłosów.

Sztuki piękne

Oliwkowo-musztardowa ściana ładnie współgra z obiciami mebli. Na niej na wskroś współczesne grafiki Magdy Paszewskiej związane z Warszawą. – To z sentymentu do naszego miasta – tłumaczy Marta.

Salon

i

Autor: Marcin Grabowiecki

Połysk i welur

Oto PRL w odsłonie glamour! Etażerka-kwietnik znaleziona przez właścicieli na targu staroci błyszczy lakierowanym blatem i chromowanymi powierzchniami. Dla przeciwwagi – mat kanapy i foteli. – Wszystkie meble tapicerowane zostały odnowione – wyjaśniają projektantki. – Nawiązując do epoki, zastosowałyśmy welurowe wykończenia.

Salon

i

Autor: Marcin Grabowiecki

Rodzinny open space

– Niewielka kuchnia przy takim metrażu jest niecodziennym rozwiązaniem, ale takie było założenie – wyjaśniają architektki. Właściciele chcieli mieć przestronny salon, wyburzono więc ścianę pomiędzy nim a kuchnią i maksymalnie przesunięto go w jej stronę. Marta bardzo sobie ceni tę otwartą przestrzeń. – Jemy dużo na mieście, ale czasem też coś ugotujemy – uśmiecha się. – Gdy jestem w kuchni, a dzieci się bawią, spędzamy czas razem, nie osobno. To świetna opcja.

Kuchnia

i

Autor: Marcin Grabowiecki

Dobra komunikacja

Ściana nad blatem roboczym została pomalowana farbą tablicową. – Rewelacyjne rozwiązanie – mówi Marta. – Korzystamy z niej codziennie, przekazując sobie ważne i mniej ważne informacje. No i tak jak marzyliśmy, centralnym punktem naszego domu jest stół w jadalni – dodaje. – Mamy nadzieję, że tak będzie zawsze. Zielony to ulubiony kolor właścicieli – w kuchni odnalazł się w dodatkach i lampach.

Kuchnia

i

Autor: Marcin Grabowiecki
Kuchnia

i

Autor: Marcin Grabowiecki

Komfort na uboczu

Podczas remontu drzwi większej łazienki zostały przeniesione – tak by można do niej wchodzić bezpośrednio z sypialni. Marta i Rafał zyskali prywatną przestrzeń. Łóżko zabrali ze sobą ze starego mieszkania. Nad nim plakaty Anny Światłowskiej.

Sypialnia

i

Autor: Marcin Grabowiecki

Ciąg logiczny

Kosztem kuchni powiększono jedną z łazienek – na tyle, by mogła pełnić funkcję tej dla dzieci i gości. Była mikroskopijna. Teraz to dobrze zorganizowana i doświetlona przestrzeń. Czarno-białe płytki są wdzięczną bazą do kolorystycznych eksperymentów. Z cytrynowymi dodatkami wyglądają stylowo.

Łazienka

i

Autor: Marcin Grabowiecki
Łazienka

i

Autor: Marcin Grabowiecki
Łazienka

i

Autor: Marcin Grabowiecki
Wzór na małą łazienkę
Katarzyna DZiurdzia Paulina Margasińska, Dziurdzia Projekt/Między Rzeczami, dziurdziaprojekt.com, facebook.com/miedzyrzeczami
Katarzyna Dziurdzia, Paulina Margasińska, Dziurdzia Projekt/Między Rzeczami, dziurdziaprojekt.com, facebook.com/miedzyrzeczami

Ta łazienka jest zupełnie wyjątkowa – zainspirowana grą komputerową Tetris, w którą właściciele grali w dzieciństwie. Mimo niewielkich rozmiarów wyróżnia się funkcjonalnością. Priorytetem było zmieszczenie w niej prysznica – i to się udało. Poza tym znajduje się tu umywalka, WC i miejsca do przechowywania – szafka (nad toaletą) i półka (pod umywalką). Warto pamiętać, że w niewielkiej łazience bardzo dobrze sprawdzają się małe płytki oraz drobne wzory. Ciekawy wzór na tyle przyciąga uwagę, że przestajemy koncentrować się na niewielkiej przestrzeni. Owszem, wykonawcy nie są najszczęśliwsi, kiedy muszą układać takie małe płytki (te mają zaledwie 5x5 cm), ale efekt jest oszałamiający.

Plan mieszkania

i

Autor: Norbert Suchorzewski