Kolory wnętrz na szczęście. Jak mieszkają Amerykanie
Urządzanie wnętrz to dla właściciela pasja i zabawa. Wyszukuje stare meble, dekoracje, bawi się barwą i fakturą. Widać to w jego nowojorskim mieszkaniu. Wystrój i kolory wnętrz tworzą oryginalne aranżacje. Młody nowojorczyk, który kocha piękne przedmioty, oprowadza nas po swoim mieszkaniu. Zobacz jak mieszkają Amerykanie.
Autor: Marko Kovacevic/DADA
Rayman Boozer urządzanie wnętrz traktuje jako pasję, którą połączył z pracą. Przedmioty, meble, dekoracje wnętrz które przywozi ze świata, sprzedaje w Nowym Jorku w swoim sklepie „Apartament 48”, urządzonym w rustykalnym stylu. „Apartament 48” ma nieco inny wystrój wnętrza niż jego mieszkanie. Wnętrze sklepu jest umeblowane starymi, rzeźbionymi meblami. Zawsze pomalowanymi. Często na niebiesko, bo to ulubiony kolor Raymana.
Jak mieszkają Amerykanie: kolory wnętrz
- Amerykanie kochają kolory. Wesołe kolory wnętrz oznaczają szczęście. Część barwnych inspiracji pochodzi z mojego domu rodzinnego. Mam ośmioro rodzeństwa, wychowywaliśmy się na farmie, w starym domu, który tętnił kolorami. Prawie każdy pokój był pomalowany inaczej, tak mieszkają Amerykanie - opowiada. Od dwóch lat mieszka po zachodniej stronie Manhattanu. W starym - jak na Nowy Jork - budynku na blisko 80 metrach kwadratowych znajdują się: sypialnia, pokój dzienny, kuchnia, łazienka i wygodne garderoby. - Futryny pomiędzy pokojami są bardzo wysokie, dzięki czemu mieszkanie robi wrażenie wyższego, niż jest w rzeczywistości.
Wystrój wnętrz
Wyszukane tkaniny i ich faktury to jego kolejna słabość. W tej dziedzinie współpracuje z zaprzyjaźnionym dekoratorem Seanem O’Donnellim. W mieszkaniu Raymana jest zawsze dużo książek, albumów, magazynów, uwielbia też czarno-białe zdjęcia. Przerobione przez siebie meble, oryginalne materiały, bibeloty zestawia ze sobą niczym piękny obraz. Zwykłe przedmioty są przez właściciela zmieniane w atrakcyjne elementy wystroju wnętrz. Potrzebny jest tylko dobry pomysł. Przykładowo przedpokój zdobi „międzynarodowa” kolekcja wieszaków kupionych na pchlich targach. Wyróżniają się na tle białej prostej listwy.
- Wcześniej w urządzaniu wnętrz lubiłem prostotę i minimalizm. Z wiekiem zacząłem odczuwać potrzebę zmian, przypomniało mi się radosne dzieciństwo. Kolejne mieszkania zaczęły się zmieniać, były coraz bardziej kolorowe, obrastały w przedmioty, meble - opowiada. Aż doszedł do wniosku, że ma coś do powiedzenia na temat architektury wnętrz, urządzania mieszkań, dizajnu. Właśnie dlatego otworzył sklep i zajął się doradzaniem innym.
