Ania i Wojtek szukali idealnego M. Obejrzeli 100 mieszkań. Tabelka w Excelu pomogła im się nie pogubić

Przytulne mieszkanie w Krakowie znaleźli z tabelą Excela pod ręką. To tam skrupulatnie zapisywali wszystkie oferty warte uwagi. Bliscy mówili im, że nie ma ideałów, jednak Ania i Wojtek byli uparci. I w końcu trafili na swoje wymarzone M. Jak im się udało? Przeczytajcie!

Stonowane mieszkanie na lata. Drewno i szarości

i

Autor: Projekt: Beata Tokarska-Kornecka, Jakub Kornecki/Q+B.Architekci, zdjęcia: Mariusz Bykowski, stylizacja: Eliza Mrozińska, tekst: Małgorzata Pawlak/ Materiały prasowe

Centrum Krakowa, dobra komunikacja, przestrzeń, otoczenie zieleni – Ania i Wojtek nie rezygnowali ze swoich priorytetów. Pewnego razu dowiedzieli się przypadkiem, że w dzielnicy, która wcześniej nie wydawała im się specjalnie atrakcyjna, ruszyła budowa dwóch budynków z czterema segmentami. Blisko centrum. Zgłosili się jako pierwsi.

Jasno, przestronnie

Nie było jeszcze schodów, więc wspinali się po drabinie na piętro, gdzie w projekcie deweloper zaplanował salon. Okno na całą ścianę, choć jeszcze nie istniało, już budziło wyobraźnię. Jasno, przestronnie, z widokiem na drzewa: „Żadnych wątpliwości – kupujemy!”.

– Co my teraz będziemy robić?

– śmiali się, gdy zakończyły się niemal codzienne poszukiwania lokum. Zajęć oczywiście nie zabrakło, bo zaczął się remont i urządzanie.

Ponadczasowe wnętrze

– To nasze trzecie mieszkanie. W poprzednich wykorzystaliśmy modne wtedy nowinki, które szybko się nudziły. Teraz chcieliśmy, by wnętrza oparły się próbie czasu

– wyjaśniają gospodarze. Z Beatą Tokarską-Kornecką i Jakubem Korneckim z pracowni Q+B.Architekci debatowali nad każdym szczegółem, jeździli razem po sklepach.

Ania wspomina, że podziwiała ich niezwykłą cierpliwość.

– Nie, nie było w tym nic nadzwyczajnego, tak zwykle pracujemy

– wyjaśnia architektka.

Od tamtego czasu pary utrzymują kontakt, teraz także z dziećmi, które w międzyczasie pojawiły się w obu rodzinach.

Ania mówi:

– Ten dom i nasze bliźnięta otworzyły nowy rozdział rodzinnej historii. Pisanej wielką literą.

Przeczytaj też: 62-metrowe mieszkanie Izy i Michała w kamienicy. Paryski klimat na warszawskiej Pradze

Wysoka szara kuchnia

Kryje się w niej AGD, naczynia, akcesoria. Na środku gładkich szarych frontów – otwierana półka z wysuwaną szufladą na ekspres do kawy, podkreślona pasami forniru.

Jadalnia, kuchnia

i

Autor: Mariusz Bykowski
Jak zaprojektować gabinet w domu?
Beata Tokarska-Kornecka, Jakub Kornecki, Q+B.Architekci, qb-architekci.pl
Beata Tokarska-Kornecka, Jakub Kornecki, Q+B.Architekci, qb-architekci.pl

Nowoczesne biuro w domu

Projektując pokój do pracy dla Ani i Wojtka, zależało nam na uzyskaniu aranżacji spójnej z resztą domu, ale też spokojnej, by sprzyjała skupieniu. Stąd dość ascetyczne umeblowanie i kolorystyka, które zawsze zresztą się w gabinetach sprawdzają.

Mocne barwy, nawet te kojarzące się z najbardziej pozytywnymi odczuciami, jak choćby żółcienie, gdy długo się pośród nich przebywa, mogłyby stać się męczące (i to odczuwalnie).

Rozpraszają również uwagę. Kładziemy duży nacisk na funkcjonalność oraz wygodę. Wszystko, co potrzebne do pracy, powinno być łatwo dostępne – wystarczy ruch ręki, by sięgnąć do akcesoriów, książek, drukarki.

Trzeba zatem z góry ustalić na nie miejsce. Co do oświetlenia – jesteśmy zwolennikami neutralnego, jasnego światła, ciepłe sprzyja relaksowi. Można je więc wykorzystać w kąciku do odpoczynku, który bardzo się przydaje, by zrobić sobie chwilę przerwy i się rozluźnić.

Gabinet

i

Autor: Mariusz Bykowski

Łazienka ze skosem

W jednej z łazienek trzeba było poprzestawiać miejsca sprzętów, żeby zmieścić w niej wannę i by można było stanąć przy toalecie.

Wnętrze utrzymano w jasnych barwach (jego projektem zajmowała się głównie Beata) w przeciwieństwie do tego na niższej kondygnacji (tu projekt należał do Jakuba).

Ania i Wojtek myśleli początkowo o wykorzystaniu w roli drzwi przesuwnych starego skrzydła. Nawet przywieźli takie spod Krakowa. Okazało się jednak, że choć malownicze, zupełnie nie pasowało do kompozycji.

Łazienka

i

Autor: Mariusz Bykowski

Drzwi przesuwne w stylu loftu

Wyglądają dekoracyjnie, bo mają widoczną metalową prowadnicę górną. Można ją kupić w supermarketach budowlanych albo zamówić na konkretny wymiar. Ale jak dobrze wybrać?

1. Z centymetrem. Prowadnice górne są najczęściej dostosowane do skrzydeł o gr. 3,5–4 cm i wadze 40–200 kg. Możesz jednak zamówić system przesuwny odbiegający od standardu. Jaka długość prowadnicy? Optymalna to podwójna szerokość skrzydła plus zapas 5–10 cm. Do prawidłowego montażu systemu ściennego z typowymi rolkami potrzeba nad drzwiami minimum 15–17 cm, a gdy są one duże, powyżej 20 cm.

2. Bez błędu. Najbardziej typowe drzwi ważą 20–40 kg (pełne i wysokie loftowe są często znacznie cięższe). Jeśli ich montaż będzie w ścianie gipsowo-kartonowej, już na etapie remontu należy wzmocnić jej konstrukcję. Warto też wiedzieć, że oprócz przesuwnych systemów naściennych, są także sufitowe. Skrzydła zamówisz zarówno pełne, jak i przeszklone, także w roli przesuwnych ścian.

Stonowane mieszkanie Ani i Wojtka. Zdjęcia

Przeczytaj też: 70-metrowe mieszkaniu w Szczyrku. Widokiem na Beskid Niski

Murator Remontuje #2: Montaż taśm LED
Materiał sponsorowany
Materiał sponsorowany