"Czyste, proste formy to ukłon w stronę natury". Ekspertki radzą jak urządzić idealny salon
Na jaki styl się zdecydować, jaki wybrać kolor? Czy wzory i kształty będą ze sobą współgrać? Urządzając salon, musimy sobie odpowiedzieć na wiele pytań. Nasi eksperci podpowiadają, co jest modne, na co szczególnie zwrócić uwagę, a także – a może przede wszystkim – czego unikać, by urządzić idealny pokój dzienny.


Wprowadzanie wyrazistych wzorów do wnętrz jest ostatnio bardzo modne – urozmaicają one przestrzeń, nadają jej charakter. Interesująco wygląda zestawianie różnorodnych. By ze sobą współgrały, powinny je łączyć te same barwy. Ważne jest też, by nie przesadzić z natłokiem połączeń. Ponadto trzeba pamiętać, że wzory zwykle szybko się nudzą. Dlatego, gdy zdecydujesz się np. na użycie wzorzystej tapety, przeznacz na nią tylko jedną ścianę – łatwiej będzie ją zmienić na inną, a kolejne motywy niech pojawią się na dodatkach. Nie bójmy się takich rozwiązań. Dzięki wzorom zyskamy niebanalną przestrzeń, ciekawszą niż zaaranżowaną w bezpiecznych beżach.



Efekt loftu można uzyskać niemal w każdym mieszkaniu. Wystarczy na podłodze zamiast tradycyjnego parkietu położyć parkiet przemysłowy lub wylać żywicę epoksydową, odsłonić ceglaną ścianę lub konstrukcję stropu, pozostawić nieotynkowaną prefabrykowaną ścianę. Można też nie wkuwać instalacji elektrycznej lub sanitarnej tylko pozostawić je widoczne. Do tego dodajmy przemysłowe lampy z metalowymi kloszami i kratami. Jeżeli chcesz uniknąć poważniejszych prac, wystarczy odpowiednia dekoracja: warsztatowe krzesło, drewniana szpula jako stolik, metalowe szafki, skrzynki narzędziowe itp. Warto je pozostawić w naturalnym, podniszczonym stanie.


Styl loftowy nawiązuje do architektury budynków przemysłowych i hal fabrycznych. Wnętrza charakteryzują się prostymi, surowymi, minimalistycznymi formami. Z materiałów dominują beton, błyszcząca stal, aluminium, szkło, surowe drewno.

Wyrazisty kolor wprowadzamy do wnętrz monochromatycznych lub czarno-białych. Do efektownych barw należą fuksja, fiolet, turkus. Reagujemy na nie pozytywnie, wprawiają nas w dobry nastrój. Świetnie sprawdzi się kolorowa sofa w salonie czy ekspresyjna lampa wisząca nad stołem w jadalni. Warto zadbać choć o jeden wyróżniający się kolorem element w stonowanym wnętrzu. Ale lepiej kilka, bo dzięki nim wnętrze staje się bardziej wyraziste, a nawet optycznie większe. Jeśli zdecydujesz się na więcej barwnego wypo-sażenia, dobieraj przedmioty w tej samej gamie kolorystycznej. Intensywne kolory nie lubią konkurencji.

Przedmioty w mocnych kolorach przyciągają wzrok. Warto wykorzystać tę ich właściwość do odciągnięcia uwagi od rzeczy mniej atrakcyjnych. Są też doskonałą przeciwwagą dla stonowanych elementów wnętrza. Jeśli mamy np. drewnianą podłogę, mocno spatynowaną od użytkowania, połóżmy na niej kolorowy dywanik czy postawmy oryginalną kanapę.

Urządzając wnętrze samodzielnie, często mamy problem z dobraniem odpowiedniego zestawu barw i wzorów. Nie jesteśmy pewni, czy będą ze sobą współgrać, jak wpłyną na nasze samopoczucie. Jest na to sposób. Możemy skupić się tylko na jednej, spokojnej tonacji barwnej. Może to być zestawienie bieli, kremu, odcieni brązów lub szarości. Żeby uniknąć monotonii, bawmy się zestawieniami odmiennych faktur i kształtów, które w takiej aranżacji zagrają pierwszoplanową rolę.

Gra jedną barwą. Monochromatyczne wnętrze idealnie sprawdza się jako tłodla dekoracyjnych szczegółów – kształtu lamp i mebli, splotu dzianin czy... widoku za oknem.

Styl skandynawski to przede wszystkim biel i drewno, ale też szarości i beże. Czyste, proste formy to ukłon w stronę natury. W dodatkach dominują tkaniny: len, wełna i bawełna, które czynią wnętrze bardziej przytulnym. Przestrzeń jest jasna, subtelna. Bardzo ważne jest wrażenie przestronności, dlatego liczba mebli, dodatków jest ograniczona. Unika się zbędnych podziałów – liczy się otwarta przestrzeń. Styl skandynawski lubi bielone cegły. Bardzo ważne jest światło dzienne, stąd jasne rolety lub zasłony z lekkich, naturalnych tkanin.



Nawet niewielka otwarta przestrzeń pozwala cieszyć się wrażeniem przestronnego wnętrza. Jak ją jednak zaaranżować, by wygodnie pogodzić kilka, a nawet kilkanaście ról, jakie zwykle spełniają kuchnia, jadalnia, pokój dzienny i sypialnia? Warto wyznaczyć umowne granice między poszczególnymi strefami – najłatwiej za pomocą odpowiednio dobranych mebli. Sprawdzą się zwłaszcza lekkie, modułowe, niezabierajace cennej przestrzeni, a jednocześnie pozwalające przechowywać niezbędne rzeczy. Jeszcze lepiej, jeśli dają się bez trudu przesuwać, pozwalając szybko dostosować przestrzeń do potrzeby chwili. We wnękach warto umieścić szafy, a jeśli miejsce na to pozwala – nawet łóżko. We wnętrzach, które mają ponad 3 m wysokości warto pokusić się o zbudowanie antresoli, na której można zaaranżować małą przytulną sypialnię albo wygo-dne miejsce do pracy. Podziały podkreślimy, stosujac odpowiednie, inne w każdej ze stref, oświetlenie.


Otwarta przestrzeń stwarza większe możliwości przebywania razem, co cenimy sobie coraz bardziej. Kuchnia połączona z salonem i jadalnią to wspaniały pomysł na bycie blisko nawet podczas wykonywania codziennych czynności. Ponieważ najczęściej łączymy kuchnię z salonem, podczas przygotowywania posiłków, możemy rozmawiać z domownikami, gośćmi, mamy oko na bawiące się dzieci.