Rzemieślnik z pasją? Nie daj się nabrać. Tanie towary z Chin pod przykrywką poruszającego storytellingu to dziś plaga

2025-06-04 13:28

Emocje sprzedają – to wie chyba każdy, a w sieci coraz częściej można natknąć się na reklamy, które wykorzystują tę zasadę, budując poruszające historie o rodzinnych tradycjach, lokalnym rzemiośle i nierównej walce z dużymi detalistami. Część z nich to sprytna przykrywka dla masowej sprzedaży tanich towarów z Chin, które nie mają nic wspólnego z rękodziełem ani pasją. Jak rozpoznać fałszywy sklep internetowy?

Serce, pasja i... podróbki z Chin. Jak rozpoznać nieuczciwy sklep online?

i

Autor: eternalcreative / iStock / Getty Images Plus

Spis treści

  1. "Zamykamy warsztat po 30 latach", czyli nowa forma oszustwa internetowego
  2. Zakupy ze łzami w oczach. Tak wzruszająca historia rzemieślnika okazuje się fikcją
  3. Jak działają oszuści?
  4. Wykorzystanie technologii AI w oszustwie
  5. To granie na emocjach i empatii konsumenta. Ekspertka CERT Polska ostrzega
  6. Jak rozpoznać fałszywy sklep internetowy? Jak zweryfikować sprzedawcę?
  7. Padłeś ofiarą oszustwa internetowego? Oto, co powinieneś zrobić
  8. Jakie są szanse na odzyskanie pieniędzy?

"Zamykamy warsztat po 30 latach", czyli nowa forma oszustwa internetowego

O przygnębienie przyprawia dziś scrollowanie internetu. W ostatnich miesiącach coraz częściej można się natknąć na posty lokalnych rzemieślników, którzy z ciężkim sercem ogłaszają zamknięcia swoich biznesów. "Dziękuję za te wszystkie lata", "Z żalem informujemy…", "Po 30 latach miłości, zaangażowania i wspomnień – nadszedł czas, by się pożegnać". Te słowa powtarzają się jak smutny refren i działają na wyobraźnię.

Za każdym takim komunikatem stoi historia – o pasji, wysiłku, niezliczonych godzinach pracy i marzeniach, które nie przetrwały starcia z rzeczywistością, a obok łamiącej serce opowieści pojawia się też zachęta do zakupów: "To Twoja ostatnia szansa, by zdobyć wyjątkowy element z mojego butiku", "Wyprzedaż pożegnalna – każda torebka to kawałek mojej historii", "Aby godnie zamknąć ten rozdział, organizuję wielką wyprzedaż".

Ile w tym prawdy?

Zakupy ze łzami w oczach. Tak wzruszająca historia rzemieślnika okazuje się fikcją

O tym, że taka historia to najczęściej fikcja już się niektórzy przekonali. Wielu użytkowników Reddita czy facebookowej grupy "Bezpieczny Sklep - Legalniewsieci.pl" przyznaje, że dało się skusić na pozornie niszowy produkt w atrakcyjnej cenie: unikalne torby z lokalnej pracowni czy wysokogatunkowe koszule od mistrza krawiectwa.

Niestety, jak się po kilku tygodniach okazało, za pięknymi opowieściami o pokoleniowej tradycji kryły się masowo produkowane, tanie produkty z Chin, sprzedawane pod szyldem rękodzieła.

Oszustwo…..naciągnęli mnie na zakupy za 1000zl. Po miesiącu dostałem zamówiony towar jakiś badziew w niczym nie przypominający tego co zamawiałem, rozmiar 3 razy mniejszy……chciałem zrobić zwrot, kontakt się urwał ,brak odpowiedzi przy wysłaniu kilku maili

Niestety dałam się nabrać... 360 zł. Przyszedł bubel z Chin. Nie ma numeru telefonu, nie wiadomo jak zwrócić towar. Firma, która nie istnieje... co dalej zrobić, policja? - czytamy na facebookowej grupie "Bezpieczny Sklep - Legalniewsieci.pl" (pisownia oryginalna).

Polecamy: Plaga oszustów na rynku nieruchomości. Sprawdź, jak nie wpaść w ich sidła

Według relacji osób, które podzieliły się swoimi historiami w sieci, straty finansowe wynoszą od 100 do nawet 1000 zł – w zależności od produktu. Zwroty? Zwykle niemożliwe. Kontakt ze sklepem – praktycznie zerowy.

Jak działają oszuści?

Oparte na emocjonalnej narracji posty reklamowe najczęściej mają za zadanie tylko jedno - skłonić do szybkiego zakupu. Przykładem takiego sprytnie zaplanowanego oszustwa, wykorzystującego emocjonalną historię i technologie AI do manipulacji konsumentami, jest sklep Pana Mateusza, który "od 1997 roku zajmuje się ręcznym wytwarzaniem wyrobów skórzanych, czyniąc to z pasją, starannością i głębokim zaangażowaniem w jakość".

Jak udało nam się ustalić, taka narracja pojawia się w niemal identycznej formie na kilku stronach internetowych - zmienia się tylko imię (anty)bohatera. Pan Mateusz – w zależności od kraju, w którym naprędce tworzy swoją stronę – może być też Benem lub Paulem.

To nowa forma oszustwa w internecie

i

Autor: screen Oszuści podszywają się pod lokalnych twórców, budują poruszającą narrację i oferują produkty, które rzekomo są ręcznie robione, lokalne, często z rabatem "na zakończenie działalności".

Drodzy Przyjaciele, Po 27 niezwykłych latach wkrótce zamykam drzwi mojego warsztatu kaletniczego. Od 1997 roku z pasją tworzyłem ręcznie robione, skórzane torby – ponadczasowe projekty inspirowane elegancją XIX i XX wieku. To, co zaczęło się jako pasja, stało się życiowym dziełem pełnym rzemiosła, tradycji i osobistych więzi. Zanim jednak nastąpi definitywny koniec, chciałbym Was zaprosić do ostatniego zakupu jednej z moich wyjątkowych toreb. Podczas Farewell Sale macie okazję zdobyć unikatowy, ręcznie wykonany produkt w wyjątkowej, pożegnalnej cenie. Te ostatnie sztuki są wynikiem lat oddania i miłości do rzemiosła. Gdy się wyprzedadzą – nie będzie już kolejnej kolekcji. Dziękuję Wam za zaufanie, inspirujące rozmowy i miłość do prawdziwego rękodzieła. Wasze wsparcie uczyniło tę podróż niezapomnianą. Odkładając narzędzia, mam nadzieję, że moje torby będą Wam długo towarzyszyć – niosąc ze sobą cząstkę mojej pasji i wspomnień. Zajrzyjcie do Closing Sale już dziś i zabierzcie ze sobą kawałek mojej historii. Z wyrazami wdzięczności, Mateusz - tak brzmi reklama fałszywego sklepu.

Reklamy w popularnych serwisach społecznościowych najczęściej przedstawiają historię rzekomego rzemieślnika z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, który jest zmuszony zamknąć swój warsztat i oferuje ostatnie sztuki swoich wyrobów w znacznie obniżonych cenach.

Strona internetowa i zdjęcia mają przekonać, że produkty są ręcznie robione i wysokiej jakości, a wyprzedaż likwidacyjna to ostatnia szansa na zakup unikatowych modeli w mocno obniżonych cenach. Do tego dodatkowe rabaty przy zakupach łączonych lub darmowa dostawa.

Czytaj także: Rękodzieło kontra współczesna bylejakość. Anna opowiada o glinie, papierze i swojej pasji

Wykorzystanie technologii AI w oszustwie

Jednym z najbardziej niepokojących aspektów tego oszustwa jest wykorzystanie technologii AI do tworzenia fałszywych postaci i historii. Zdjęcia "Pana Mateusza" są generowane komputerowo.

Takich ckliwych historii jest więcej, podobne schematy oszustw pojawiają się pod różnymi nazwami i postaciami m.in.:

  • Anny, która po wielu latach zamyka swój butik, bo przegrała walkę z dużymi detalistami, a poza tym niedawno została babcią i chce spędzać więcej czasu z wnukami.
  • Jana i Anny z Krakowa, którzy nie mogą już prowadzić sklepu, ponieważ nadszedł czas, by przejść na emeryturę.
  • Mary i Zeili, które także toczyły nierówną walkę z wielkimi koncernami, a ich butik nie nadążał już za tym tempem, dlatego musiały go zamknąć.
  • I wielu, wielu innych.

To granie na emocjach i empatii konsumenta. Ekspertka CERT Polska ostrzega

Czy rzeczywiście mamy do czynienia z oszustwem? Zapytaliśmy o to Iwonę Prószyńską z CERT Polska.

Opisany typ sklepu internetowego rzeczywiście pojawia się w zgłoszeniach, które zespół CERT Polska otrzymuje od osób prywatnych. Tego rodzaju przypadki są zawsze rozpatrywane indywidualnie, ze staranną analizą strony internetowej sklepu, jak również profilu reklamującego go w mediach społecznościowych. Część zgłaszanych nam witryn ma na celu wyłudzenie danych lub środków finansowych, niektóre wprowadzają klientów w błąd co do jakości oferowanego towaru (realizując zamówienie dostarczają tanie artykuły z Azji). Wszystkie zgłoszenia łączy granie na emocjach i empatii osób wyświetlających reklamę - wyjaśnia ekspertka.

Jak rozpoznać fałszywy sklep internetowy? Jak zweryfikować sprzedawcę?

Kluczowe w tego typu przypadkach jest zachowanie ostrożności i spokoju, nieuleganie presji czasu oraz weryfikacja treści na stronie internetowej sklepu - podkreśla Iwona Prószyńska z CERT Polska. Zanim klikniemy "dodaj do koszyka" i przejdziemy "do kasy", sprawdźmy czy:

  • profil w mediach społecznościowych został utworzony niedawno. Na Facebooku możemy sprawdzić informacje na temat stron oraz zarządzających nimi osób, w sekcji Transparentność strony. Wystarczy kliknąć Informacje na pasku menu strony, a następnie Transparentność strony,
  • na stronie internetowej sklepu nie ma błędów językowych i literówek,
  • strona ma regulamin i dane kontaktowe takie jak adres fizyczny i numer telefonu (możemy też zweryfikować adres, na który należy odesłać artykuły. Brak adresu zwrotu lub informacja o tym, że dopiero po wysłaniu e-maila do sprzedawcy otrzymamy adres na który można zwrócić towar powinny nas zaniepokoić),
  • dostępne są popularne metody płatności (strony phishingowe wymuszają podanie danych karty płatniczej, nie oferują alternatyw w postaci chociażby wysyłki za pobraniem),
  • towary oferowane są w rynkowych cenach (absurdalnie wysokie rabaty są charakterystyczne dla fałszywych sklepów),
  • nie ma skrajnych opinii albo czy pozytywne nie brzmią zbyt podobnie i nie pojawiły się w zbliżonym czasie,
  • reklama promująca sklep była grafiką przygotowaną przez sztuczną inteligencję (obrazy wygenerowane przez AI cechuje zazwyczaj nienaturalna paleta barw, wyidealizowane wizerunki rodem z animacji, względnie niska szczegółowość np. skóry postaci, problemy z perspektywą i zachodzeniem na siebie elementów graficznych kompozycji).

Padłeś ofiarą oszustwa internetowego? Oto, co powinieneś zrobić

  • Najpierw skontaktuj się z bankiem. Zadzwoń na infolinię lub odwiedź najbliższy oddział. Zgłoś transakcję.
  • Zgłoś oszustwo do CERT Polska i na policję. Wejdź na stronę https://incydent.cert.pl i wypełnij formularz zgłoszenia. Udaj się na komisariat lub zgłoś przestępstwo przez internet.
  • Ostrzeż innych – twoje doświadczenie może pomóc. Opublikuj ostrzeżenie w serwisach z opiniami, napisz post w mediach społecznościowych lub grupach lokalnych. Skontaktuj się z organizacjami konsumenckimi.

Jakie są szanse na odzyskanie pieniędzy?

W przypadku, gdy nastąpiła płatność kartą, odzyskanie pieniędzy jest stosunkowo łatwe. Wystarczy skorzystać z mechanizmu tzw. obciążenia zwrotnego (chargeback), składając reklamację w banku i opisując problem.

Przy płatności przelewem szanse na odzyskanie pieniędzy są dużo mniejsze. Zdarzają się przypadki, gdy bankowi uda się zatrzymać przelew, jednak zazwyczaj musimy poczekać aż organy ścigania zatrzymają sprawców i wtedy próbować odzyskać utracone środki – czytamy na stronie cert.pl.

Nie każda ckliwa opowieść to oszustwo, ale jeśli widzisz, że:

  • sklep nie podaje danych kontaktowych,
  • produkt ma zaskakująco niską cenę,
  • zdjęcia wyglądają podejrzanie, mają dziwne proporcje i przejaskrawione kolory,
  • a opinie są wyłącznie 5-gwiazdkowe, wystawione w krótkim czasie – warto zachować czujność.

Nie każda historia lokalnego rzemieślnika jest oszustwem. Wielu twórców rzeczywiście walczy o przetrwanie i próbuje sprzedać swoje produkty. Ale właśnie dlatego warto uczyć się rozpoznawać uczciwe działania od perfidnych manipulacji. Nasza czujność i świadomość to najlepsza ochrona przed stratami finansowymi i rozczarowaniem.

Murowane starcie
Ścieki - szambo czy oczyszczalnik. MUROWANE STARCIE