Po zapłaceniu czynszu zostaje im 1900 zł na życie. 5-osobowa rodzina mieszka w aneksie kuchennym

2023-01-09 14:03

Toruń. Aneks kuchenny, a w nim pięcioosobowa rodzina, w tym noworodek i 7-latek z wieloma niepełnosprawnościami, m.in. z astmą, autyzmem, problemem z poruszaniem się i sporą wadą wzroku. Wątpliwą intymność zapewnia im ustawiona w aneksie przegroda. W środku grzyb, a od nowego roku do zapłacenia czynsz w wysokości 2500 zł.

5-osobowa rodzina mieszka w aneksie kuchennym
Autor: Getty Images/alex_u, facebook.com/gazetapomorska/

Rodzina mieszka w tym mieszkaniu od 2014 r. Początkowo czynsz wynosił 1000 zł, jednak w ciągu ostatnich 9 lat musieli mierzyć się z kolejnymi podwyżkami. Jeszcze do końca 2022 r. płacili 1800 zł, jednak właścicielka w piśmie przesłanym przez prawnika poinformowała ich, że od nowego roku opłaty wzrastają do 2500 zł. 

To dla nich zabójcza kwota, jednak takie są ceny rynkowe. Nie stać ich na wynajęcie większego lokum ani na remont obecnego. Wszyscy żyją za 4397 zł miesięcznie. Od stycznia po opłaceniu czynszu zostanie im niecałe 1900 zł. Żaden z dorosłych nie pracuje. Kobieta cierpi na schizofrenię i z tego tytuły otrzymuje 1200 zł, a mąż pomaga żonie opiekować się trójką dzieci. W związku z tym przysługuje mu świadczenie pielęgnacyjne. Poza tym dostają jeszcze 500 plus oraz kilka dodatków ze względu na niepełnosprawność dziecka i kobiety.

Małe mieszkanie, duży czynsz, grzyb gratis

Największym problemem obecnego mieszkania jest nie tylko niewielka przestrzeń do życia, ale również grzyb, który dla astmatyka może być zabójczy. Tu nie pomogą odgrzybiacze z marketu. Matka trójki dzieci uważa, że jedyną opcją jest skrobanie ścian.

Teraz jednak mają większy kłopot. Muszą szukać nowego lokum, ponieważ właścicielka obecnego kazała im się wyprowadzić, oskarżając ich o jego dewastację, konflikty z sąsiadami oraz zaległości w płatnościach. 

39-latka wszystkiemu zaprzecza. Twierdzi, że w żaden sposób nie zniszczyli mieszkania, a z innymi lokatorami żyją w zgodzie, co ci, ma nadzieję, potwierdzą. Odpiera również zarzut o jakiekolwiek zaległości w płatnościach, mówiąc, że mieszkają tu od 2014 r. i zawsze regulowali je na czas.

Jednak właścicielka uważa, że są jej winni jeden czynsz jeszcze z wiosny zeszłego roku. Ponieważ kontakt z nią jest utrudniony, nie udało się wyjaśnić tej kwestii. Kobieta porozumiewa się z lokatorami za pomocą poczty. Początkowo czynsz pobierała w gotówce, natomiast od jakiegoś czasu oczekuje przelewu.

Cała pięcioosobowa rodzina jest w bardzo trudnej sytuacji. Najprawdopodobniej czeka ich eksmisja, jedyną nadzieją jest mieszkanie od miasta, o które starali się już jakiś czas temu. Chociaż Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu rozpatrzył ich wniosek pozytywnie, będą musieli czekać jeszcze najprawdopodobniej rok. Mają nadzieję, że w dotychczasowym miejscu.

Przeczytaj również:

Źródło: pomorska.pl