Kościół pw. św. Trójcy w Torquay w hrabstwie Devon został zbudowany w 1894 r. według projektu Johna Watsona. Uznaje się, że była to ostatnia wiktoriańska świątynia, którą wzniesiono w stylu gotyckim.
Przez 16 lat znajdował się w niej… plac zabaw. Kiedy w środku wybuchł pożar, a bryła kościoła i jego wnętrza znacząco ucierpiały, przez dwa lata stał pusty, a to wystarczyło, by proces niszczenia jeszcze bardziej przyspieszył.

i
Gdy w 2021 r. za 113 tys. dolarów kupili go John oraz Amy Watsonowie, wewnątrz budynku wciąż znajdowały się zabawki i dziecięce sprzęty, a wśród nich hulał wiatr i biegały szczury. Aby doprowadzić go do stanu używalności, Watsonowie musieli przeprowadzić całkowity remont.

i
Zdecydowali się nie tylko zachować historyczną bryłę kościoła, ale także wiele innych oryginalnych elementów świątyni, m.in. niektóre witraże. Dlaczego tylko niektóre? Część okien została zniszczona przez wandali. Szczęśliwie w stanie nienaruszonym przetrwał największy z nich. Wygląda na to, że ten zakup potraktowali jako opłacalną inwestycję, ponieważ zaledwie tydzień po zakończeniu prac renowacyjnych kościół trafił na rynek nieruchomości.

i
W środku kościoła zamontowano system nagłaśniający oraz inteligentne oświetlenie zmieniające kolor. Znalazło się ono również na zewnątrz budynku. Po tych zdawkowych informacjach można byłoby przypuszczać, że Watsonowie przekształcili kościół w lokal rozrywkowy albo hotel.

i
Przemawia za tym również fakt, że tam, gdzie kiedyś był ołtarz i prezbiterium, stanął bar oraz sala gier, a w niej stół bilardowy. Z drugiej jednak strony wygląda, jakby małżeństwo chciało zwiększyć swoje szanse na rynku nieruchomości, ponieważ stworzyli taki obiekt, który może być wykorzystany na różne sposoby, nie tylko komercyjne, ale też prywatne.

i
Chociaż plan kościoła pozostał otwarty, to w środku wydzielono miejsce na pięć sypialni, pięć łazienek i dużą nowoczesną kuchnię. Z jadalni wchodzi się do prosto recepcji, gdzie z kolei stanął ogromny fortepian. Natomiast kościelna wieża została przekształcona w spory salon, z którego rozpościera się widok nie tylko na całe miasto, ale również morze.

i
Przezorny zawsze ubezpieczony - Watsonowie nie zapomnieli, co się stało z budynkiem podczas pożaru. Roztropnie ucząc się nie na swoich błędach, zadbali o system przeciwpożarowy wewnątrz budynku oraz monitoring.
Co ostatecznie powstanie w byłym kościele pw. św. Trójcy? Czas pokaże!