Kim Kardashian pokazała, jak urządziła biuro. Fani: "To najbardziej niewygodne krzesło świata"
Kim Kardashian pochwaliła się ostatnio na Instagramie swoim nowym biurem. To właśnie tu, w otoczeniu kalifornijskiego krajobrazu, gwiazda pracuje nad linią produktów do pielęgnacji skóry SKKN by Kim. Bardziej niż kosmetyki, uwagę fanów przykuło jednak wyposażenie biura, szczególnie osobliwe stoliki kawowe i niekomfortowo wyglądające krzesła.
Biuro Kim Kardashian
Biuro Kim Kardashian to na pewno miejsce intrygujące i niesztampowe. Pomieszczenie zostało zaprojektowane przez Tommy’ego Clementsa, Waldo Fernandeza i Michele Lamy – cenionych projektantów wnętrz, którzy często współpracują z bogatą klientelą Los Angeles.
W biurze Kim Kardashian dominują kolory ziemi i naturalne materiały. W części wypoczynkowej z dużymi przeszkleniami znajdziemy szarą sofę oraz… dwa nieoszlifowane bloki kamienne służące jako stoliki kawowe. Wydaje się, że spodek lub podkładka pod szklankę w tym wypadku to mus!
W części reprezentacyjnej biura Kim Kardashian całą ścianę zajmuje drewniany regał wypełniony książkami. Przed nim stanęło duże biurko, na którym wyeksponowano kolekcję kosmetyków SKKN By Kim.
Opakowania wyglądem przypominają drewniane klocki w kształcie kul i walców. Minimalistyczny design produktów zdecydowanie pasuje do wystroju wnętrza.
Uwagę w tej części biura zwracają jednak krzesła, które wydają się być bardzo...niewygodne! Na dwóch krzesłach dla gości w kształcie trójkąta raczej długo nie posiedzimy. Podobnie jak w krześle samej Kim, które zostało wyciosane z jednego bloku drewna. Myśl o siedzeniu w nim przez 8 godzin może przyprawiać o mentalny ból pleców.
Tego samego zdania są fani, którzy żywo komentują aranżacyjne wybory Kim Kardashian. Hasła takie jak „Najbardziej niewygodne krzesło świata” „wystrój à la nowocześni Flintstonowie” i „to biuro czy muzeum” mieszają się z pozytywnymi opiniami, chwalącymi unikatowe podejście Kim Kardashian do wystroju wnętrz.
Sama celebrytka przyznaje, że wnętrza bardzo jej się podobają. Owszem, nie można odmówić im oryginalności, ale jeśli mają służyć codziennej, wielogodzinnej pracy – czy na pewno okażą się funkcjonalne? Trzymamy kciuki, by tak było!