Beksiński w Warszawie
Autor: fot. Karol Śliwiński Beksiński w Warszawie

Beksiński w Warszawie

W czerwcu bieżącego roku w Warszawie rozpoczęła się największa czasowa wystawa obrazów Zdzisława Beksińskiego, jaką kiedykolwiek zorganizowano. Gratką dla miłośników sztuki są nigdy wcześniej nieprezentowane dzieła Mistrza. W tym roku przypada 92. rocznica jego urodzin oraz 16. rocznica tragicznej śmierci.

Na wystawie “Beksiński w Warszawie” będzie prezentowanych ponad 70 wyselekcjonowanych prac artysty, część z nich po raz pierwszy.

- To wydarzenie jedyne w swoim rodzaju. Nigdy wcześniej, poza Muzeum Historycznym w Sanoku, nie pokazano tylu obrazów Zdzisława Beksińskiego w jednym miejscu. Wśród zaprezentowanych dzieł znajdą się również prace z kolekcji prywatnych, które nie były pokazywane publicznie. Naszą intencją jest ukazanie niezwykłej twórczości Zdzisława Beksińskiego w sposób przystępny i jakościowy. Nie jest tajemnicą, że twórczość artysty pełna jest detali, którym można przyglądać się godzinami. Wystawa umożliwi to, czego nie daje Internet - poznawanie szczegółów obrazów i dodatkowych informacji z nimi związanych. „Beksiński w Warszawie” to nie tylko sama wystawa, ale szereg imprez towarzyszących – plenerowe pokazy filmów, panele dyskusyjne, spotkania z osobami związanymi z artystą, ekspertami - wylicza Kamil Śliwiński, koordynator wystawy „Beksiński w Warszawie”.

Organizacja wydarzenia o takim formacie nie byłaby możliwa bez udziału Muzeum Historycznego w Sanoku, spadkobiercy i wyłącznego posiadacza praw autorskich do dzieł artysty.

- Zdzisław Beksiński to twórca rangi światowej, a jego dorobek artystyczny określiłbym mianem elementu polskiego dziedzictwa narodowego. Muzeum nie tylko prezentuje największą kolekcję Beksińskiego, ale – zgodnie z zapisem testamentowym – stanowi centralny ośrodek promocji jego dziedzictwa artystycznego. W ostatnich latach obserwujemy rosnące zainteresowanie jego twórczością; muzea i galerie z całego świata zabiegają o możliwość prezentacji dzieł Zdzisława Beksińskiego. Muzeum Historyczne w Sanoku zdecydowało się na udział w projekcie „Beksiński w Warszawie”, który gwarantuje kompleksowe zaprezentowanie twórczości artysty. Jestem przekonany, że każdy koneser twórczości Beksińskiego będzie miał prawdziwą ucztę podczas wystawy – podkreśla Jarosław Serafin, dyrektor Muzeum Historycznego w Sanoku.

Beksiński w Warszawie
Autor: serwis prasowy Beksiński w Warszawie Zdzisław Beksiński - Bez tytułu (_QŚ_), olej na płycie pilśniowej, 98 x 132 cm, 1999, kolekcja prywatna

Kuratorem wystawy jest Dorota Szomko-Osękowska, historyk sztuki, kustosz Muzeum Historycznego w Sanoku oraz autorka wielu publikacji związanych ze Zdzisławem Beksińskim.

- Dla Beksińskiego malarstwo było dziedziną w której wypowiadał się najpełniej; przestrzenią wolności do realizacji wizji, które „nosił w sercu i pod powiekami”. Przekrój prezentowanych na wystawie prac będzie różnorodny i reprezentatywny. Pozwoli zaobserwować rozwój i dojrzewanie tej sztuki na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Niewątpliwie jest to twórczość, która pobudza wyobraźnię, prowokuje do refleksji nad kwestiami egzystencjalnym, oddziałując równocześnie walorami czysto plastycznymi. Głęboko liczymy na to, że ekspozycja przyciągnie zarówno miłośników twórczości artysty, jak i osoby, które po raz pierwszy będą mieć możliwość osobistego kontaktu z tą niezwykle indywidualną i poruszającą sztuką.

Beksiński w Warszawie
Autor: serwis prasowy Beksiński w Warszawie Zdzisław Beksiński - Bez tytułu (AC72), olej na płycie pilśniowej, 73 x 87 cm, 1972, Muzeum Historyczne w Sanoku

Skalę wydarzenia docenia Piotr Dmochowski, kolekcjoner sztuki, przyjaciel i popularyzator twórczości Zdzisława Beksińskiego.

- Gratuluję wszystkim fanom Wielkiego Wizjonera, którzy dokładają starań, by szerzyć jego sławę. Nie jest to częste, ale tym większa jest zasługa tych, którzy to robią. Zachęcam więc wszystkich miłośników Beksińskiego do pisania, do mówienia, do rozgłaszania w mediach, w książkach i w rozmowach jego geniuszu. Apeluję do wszystkich twórców, by po znakomitym filmie pana Jana Matuszyńskiego „Ostatnia rodzina” i pasjonującej książce pani Magdaleny Grzebałkowskiej „Beksińscy. Portret podwójny” znaleźli się dalsi, którzy ofiarują rzeszom fanów Wieszcza, który przeczuł i odmalował nadchodzące, straszne dla ludzkości czasy, dalsze, wielkie dzieła sztuki i literatury poświęcone jemu i jego wizji zbliżającej się Apokalipsy – mówi Piotr Dmochowski.

Nasi Partnerzy polecają