Trzypokojowe mieszkanie mieści się w bloku z lat 60. XX wieku w Krakowie. Urządzając je, właścicielka nawiązała do epoki, zainspirowana wnętrzami tamtego okresu. Wyjątkową
atmosferę buduje bogactwo kolekcjonerskich szkieł i właśnie lamp (wśród nich są przede wszystkim produkty firm Kalmar i Kinkeldey).

Regał Bilea Bobingo to kultowy model wyprodukowany w Rumunii w latach 60. Usunięte zostały plecy, zamontowano też oświetlenie punktowe. Na półkach mienią się obiekty szklane  z Japonii, Włoch, Czechosłowacji. Niciak na kółkach (przemalowany) to przykład wzornictwa niemieckiego. Podświetlenie półek oraz samego mebla dało zjawiskowy efekt.

Zrobiony na zamówienie kredens wyposażono, mimo pełnych półek (zwykle robi się tak przy szklanych) wewnętrzne oświetlenie górne i boczne. Dzięki temu mebel staje się dodatkowym źródłem światła i – ozdobą.

Zabudowa z płytą grzejną, kuchenką mikrofalową, piekarnikiem i lodówką XXL (Sub-Zero/Wolf) zachwyca odcieniem – to bardzo modny szarobeżowy greige. Jest stonowany, delikatny i ciepły. W tej wersji ma lekki perłowy połysk, który jeszcze przydaje kuchennemu meblowi elegancji. Wyspę wyposażono w dodatkowy blat-barek. Jest tego samego materiału, którym pokryto ścianę nad ciągiem roboczym. W stylowej rozecie osadzono ultranowoczesną czteroramienną lampę. Jej blask wydobywa piękno materiałów i odcieni.

Oryginalne oświetlenie powstało dzięki pomysłowości pani domu: naszkicowała projekt, w OBI kupiła kable i żarówki, a pręt wykonali fachowcy, którzy przeprowadzili remont całego mieszkania. I to oni
zgrabnie połączyli wszystkie elementy w jedną całość.

Kryształowy żyrandol, wspaniałe lampy podłogowa i stołowa oraz podświetlenie sztukaterii przy suficie dają nieograniczone możliwości kreacji nastroju światłem.

Biel i groszkowa zieleń sprawiają, że złoto lśni pełnią swojej urody! Złote motywy tapety pochłaniają oprawy kinkietów, złote krany, uchwyt na ręcznik, gałki i rama lustra to akcenty idealnie rozmieszczone. Dzięki nim jest elegancko i miło.