Azyl w szarościach. Zobacz, jak mieszka projektantka wnętrz!
Od początku wiedziała, że jej dom będzie jasny, a jego wnętrza monochromatyczne i stonowane – skąpane w szarościach i bielach, subtelnie przełamanych pastelami oraz błyszczącym chromem. Projektantka Magdalena Miśkiewicz nie jest zwolenniczką minimalizmu, dlatego wnętrze jej domu miało być kobiece i delikatne. Takie właśnie się stało. Zafascynowana bogactwem odcieni szarości właścicielka pracowni Miśkiewicz Design nad projektem wnętrz własnego domu pracowała „nosząc pod sercem” swoją młodszą córkę. Bardzo zależało jej na tym, by wszystko było gotowe, kiedy dziecko przyjdzie na świat. Jak sama dziś przyznaje, nie było łatwo pracować pod taką presją czasu. Tym bardziej kiedy z natury jest się perfekcjonistką i zawsze dba o każdy detal.
Azyl w szarościach
Projektantka pragnęła stworzyć dla siebie i swoich bliskich przestrzeń, która pozwoli im być razem. Atmosfera miała sprzyjać wyciszeniu i zrelaksowaniu w rodzinnym gronie. Dlatego nie było mowy o mocnych kolorach i silnych kontrastach. Dom Magdaleny Miśkiewicz to jej królestwo szarości.