Projekt wnętrza nowoczesnego salonu kąpielowego
O matko, czy ona się tu zmieści? Kiedy ekipa transportowa wnosiła wannę do mieszkania, byliśmy pełni obaw. Niby wszystkie jej wymiary się zgadzały, długość odpowiadała długości drewnopodobnego gresu. Wydawała się jednak olbrzymia – mówi Ewelina. – Pewnie dlatego, że ma proste, a nie profilowane wewnątrz ścianki – dodaje Grzegorz. Wbrew początkowej niepewności, wanna nie zagraciła sześciometrowego wnętrza. Przeciwnie. Stała się jego główną ozdobą. „Usadowiona” na wprost wejścia, z wyrazistym dekorem płytek w tle – wygląda okazale. W mieszkaniu znajdują się dwie łazienki. Ta mieści się bliżej pokoju dziennego i zgodnie z założeniem miała być bardziej reprezentacyjna, gościnna, zbliżona stylistyką do salonu. – Początkowo zaplanowałam w niej drewno na podłodze i jednej ścianie. Nie przepadam bowiem za płytkami. Parkieciarz obiecał, że zaimpregnuje deski olejowoskiem tak, że nic im się nie stanie – opowiada projektantka. Sytuacja zmieniła się, gdy Ewelina chciała pokazać mężowi płytki do drugiej łazienki (musiała się na nie zdecydować, bo wybrany przez nią kamień na podłogę w kabinie prysznicowej okazał się stanowczo za drogi). – Pojechaliśmy do sklepu i odkryliśmy w nim… świetne płytki do złudzenia przypominające prawdziwe deski. Był rok 2015. Tego typu gresy dopiero wchodziły na rynek. Zdecydowaliśmy się na nie bez wahania.
Nowoczesny salon kąpielowy
– Kupiliśmy ją przez internet. Nie widzieliśmy wcześniej na żywo. Ale wiedzieliśmy, że będzie pasować kształtem do umywalki i miski WC. Gdy przywieziono nam wannę do domu, zamarliśmy z wrażenia. Była naprawdę duża – mówi Ewelina. Najbardziej ucieszyła dzieciaki, które jeszcze tego samego dnia nurkowały w niej jak w basenie. W okularkach pływackich…