Gdy architektka Agata Słoma z pracowni OMII przekroczyła próg mieszkania, przywitały ją wąskie korytarze, małe okna, zamknięta kuchnia, miejscami skośny sufit i... boazeria. Właścicielom zależało, by zamienić niezachęcające wnętrze w przytulne, nowoczesne mieszkanie w stylu vintage. Poza tym, potrzebne były funkcjonalne wewnętrzne schody, dodatkowa łazienka i wygodna garderoba.
Na szczęście udało się wykorzystać potencjał mieszkania w stu procentach i między innymi dzięki należącej do właścicieli imponującej kolekcji mebli vintage - wprowadzić do wnętrza klimat dawnych lat. W galerii prezentujemy zdjęcia mieszkania przed i po metamorfozie. Efekt naprawdę zwala z nóg!
Zachęcająco nie wyglądały także czerwone dywany, nieporęczne szafki i drzwi, które kojarzyły się raczej ze smutnym PRL-em niż z nowoczesnymi wnętrzami.
Przed remontem przedpokój wyglądał, jakby zatrzymał się w latach 70. i 80. Boazeria, ukryte w ścianach szafki i zagadkowe przebiegi instalacji... nawet autentyczne dodatki vintage (aparat telefoniczny!) nie były w stanie uratować aranżacji.
Przedpokój po metamorfozie stał się stylową i zapraszającą do mieszkania przestrzenią, w której dominują jasne kolory i minimalistyczne meble. Ponieważ przedpokój to strefa intensywnie eksploatowana, tuż przy wejściu architektka zastosowała wykładzinę odporną na wodę i uszkodzenia mechaniczne. Na uwagę zasługuje również lampa z plisowanym kloszem z papieru.
W pozostałej części holu mamy podłogę wyłożoną stylową jodełką. Jasne drewno kontrastuje z szarymi ścianami i dobrze ociepla pomieszczenie.
Meblościanka, welurowa sofa z fotelami w niezbyt atrakcyjnym musztardowym kolorze, dywan zasłaniający oryginalny drewniany parkiet i lampa, która nie pasuje do reszty kompozycji. Tak wyglądał salon przed remontem...
...a tak wygląda po metamorfozie! Pierwsze, co rzuca się w oczy w nowej odsłonie salonu to ogromne przeszklenia. Rezygnacja z tradycyjnych okien i drzwi balkonowych na rzecz modeli przesuwnych sprawiła, że wnętrze wydaje się dużo większe i jest lepiej doświetlone. Właścicielom zależało, by zostawić oryginalną podłogę w jodełkę, dlatego parkiet oczyszczono i zabezpieczono. Dodatkowo w centrum salonu rozłożono czerwony dywan w stylu retro. Ponadto, zamiast starych foteli z weluru w pokoju dziennym stanęła długa sofa w modnym kolorze, smukły stolik kawowy i granatowe fotele.
Meble również nawiązują stylistyką do designu sprzed kilkudziesięciu lat. Część z nich to autentyczne meble vintage, np. komoda z przeszkloną półką.
Kuchnia przed metamorfozą była oddzielnym pomieszczeniem z brązowymi kafelkami na podłodze i ścianie nad blatem. Przytłaczający efekt wzmogła dodatkowo ciemna zabudowa kuchenna i jej przysadzisty kształt.
W jadalnianej części kuchennej przestrzeni przed remontem królowała pasiasta tapeta, jasny dywan i długi stół z krzesłami przykryty obrusem. Na ścianie z tapetą wisiały również - zgodnie z dawną modą - wzorzyste talerze i zegar wyglądem przypominający ogromny zegarek na rękę.
By powiększyć przestrzeń i trochę ją unowocześnić, architektka zdecydowała się na wyburzenie ściany między kuchnią a salonem. Granicę między tymi dwoma pomieszczeniami wyznacza m.in. podłoga: w kuchni są to wielkoformatowe szare płytki, natomiast w salonie - drewniany parkiet w jodełkę.
W nowej kuchni dominuje jasna kolorystyka (białe ściany, białe blaty, szara podłoga), a subtelny kontrast został zaznaczony przez rząd oliwkowych mebli.
Zamiast długiego rzędu górnych szafek architekta zdecydowała się na lekką przeszkloną półkę, która doskonale sprawdzi się do eksponowania kryształów.
Między kuchnią a salonem wstawiono kręcone czarne schody, a nieco bliżej części dziennej - nietypowy kwietnik w formie ażurowej konstrukcji, jasny drewniany stół i stylowe krzesła z plecionką. Warto również wspomnieć o czarnej półce na książki. Wisząca biblioteczka to świetna alternatywa dla tradycyjnych mebli zajmujących nierzadko całą długość ściany.
Stara łazienka była klaustrofobiczna i przytłaczająca. Panował w niej chaos, a brak miejsca do przechowywania kosmetyków tylko potęgował to wrażenie.
Po remoncie Łazienka zyskała drugie życie i...kilka metrów kwadratowych więcej! Zamiast nieporęcznej kabiny prysznicowej, właściciele postanowili zostawić tylko wannę. Starą ciemną posadzkę skuto i wyłożono płytkami imitującymi biały marmur. W nowej łazience nie zabrakło również miejsca do przechowywania w postaci retro szafki na wysokich nóżkach. Na niej stanęła stylowa misa umywalki.
Na uwagę zasługują także stylizowane płytki wokół wanny w kolorze szmaragdowym. Razem z pozostałymi elementami wyposażenia łazienki (między innymi drewnianej komody), pomagają uzyskać efekt vintage, na którym zależało właścicielom.