W kuchni będącej efektowną wypadkową stylów skandynawskiego, rustykalnego i loftowego okno przysłonięto neutralną beżową roletą. Parapet wystaje nieco powyżej blatu roboczego i służy głównie jako miejsce ekspozycji roślin. Wyposażenie marki BLACK RED WHITE, w tym modułową zabudowę Family Line z frontami Verdi, można kupić na Brw.pl.

Profilowany parapet ma „wsparcie” w postaci cokołu drewnianego blatu. Podwieszany ceramiczny zlew i stylizowana bateria udają, że mają sto lat. Dekoracyjne drobiazgi (Sophieallport.com) także są jak z kuchni babuni.

Kuchnia w stylu skandynawskim ze ścianami w szaroniebieskawym odcieniu (City Walk, Beckers Designer Kitchen&Bathroom) i białym sufitem (Interio PRO, Beckers), a na tym tle białe fronty i boazeria oraz stalowe AGD. Boazerią wyłożono też wnękę okienną, a blat wyprofilowano tak, by wszedł pod samą ramę. To doskonałe rozwiązanie sprawiło, że okno doskonale zintegrowało się się z wystrojem i zyskano więcej za zlewem – np. na doniczkę z ziołami. Maleńka wisząca lampa zamocowana do nadproża okna podkreśla jego ważną rolę w aranżacji i, przy okazji, zapewnia roślinie dodatkową porcję światła. Obecność drewna i sklejki (blaty, półki, akcesoria) w miodowym wybarwieniu dociepla wnętrze. Jaka podłoga do tego? Z drewna, płytek jak beton, a nawet biało-czarna: średnia i drobna szachownica czy np. rozety.

To zdjęcie jest też świetnym przykładem, jak pan domu zajmujący się renowacją mebli (pracownia Pokojowe Renowacje w Krakowie) lubi kontrasty. Mieszankę stylów i zaskakujące pomysły dekoratorskie stworzyły malowniczą aranżację, której każdy detal przykuwa uwagę. A więc… przyjrzyj się jeszcze oświetleniu: mosiężny pałacowy żyrandol, lampa wisząca zrobiona przez gospodarza z durszlaka oraz kinkiet, a raczej w tej roli latarenka z nazwą ulicy i numerem domu, przedmiot jeszcze spotykany w latach 70. XX wieku na wielu domach w polskich miejscowościach. Kredens po prawej stronie okna to tak naprawdę składak! Masywny rzeźbiony dół z marmurowym blatem to XIX-wieczny eklektyczny pomocnik jadalniany, a góra to nadstawka kredensu z tego samego okresu, ale już typowo kuchennego mebla. Widok za oknem jest zbyt piękny, by go zasłaniać – okno więc jest „gołe”. Parapet zdobi korona z kaflowego pieca oraz francuski marmurowy zegar portykowy. Poniżej stary kufer podróżny odrestaurowany przez gospodarza – dziś służy jako dodatkowy schowek.

Parapet, okienne ramy oraz blat roboczy nakrywający dolną zabudowę są w tym samym odcieniu drewna. Ustawione na nim stylowe szklane pojemniki i naczynia pięknie prezentują się w promieniach słońca.

Nowy dębowy blat (Leroy Merlin) nakrywający ciąg roboczy został celowo spatynowany przez stolarza, by wpisywał się w klimat retro kuchni. Został również precyzyjnie wyprofilowany tak, że idealnie „wjeżdża” pod samo okno. Tym sposobem uzyskano więcej miejsca na akcesoria i dekoracje. Ceramiczny farmerski zlew z widocznym frontem (np. IKEA, Villeroy & Boch, Bianco) doskonale prezentuje się osadzony w szerokim dębowym blacie i na tle okna.

Częściowo usunięty tynk odsłonił wiekową cegłę. Szkoda ją zakrywać parapetem. Jej loftowy szyk podbijają srebrne zlew i bateria Vital (Franke). Doniczki z ziołami to dobry dodatek bez względu na styl kuchni.

Klimat kuchni budują nie tylko ceglane ściany, ale także sufit wykończony deskami postarzanymi techniką shabby chic (Allegro.pl). Podłoga wygląda na równie starą, ale oczywiście to nowe płytki kupione w PHU Projekt Salon Łazienek w Gdańsku. Oryginalny, postarzany „patchwork” pani domu wypatrzyła przypadkiem. To turecki matowy gres Nikea Sephia (20x20 cm) marki Yurtbay. Jego ułożenie okazało się trudne i czasochłonne, bo producent nie dołączył instrukcji tworzenia wzorów tak, by na metrze kwadratowym nie powtarzał się motyw. W efekcie fachowcy i pani domu spędzili długie godziny nad ułożeniem idealnej mozaiki. Stonowanemu wnętrzu koloru dodają miętowe AGD (Smeg). Niewątpliwą atrakcją kuchni jest duże okno wkomponowane w zabudowę meblową. Parapet zrobiono z tego samego materiału, co blat roboczy. To dodatkowa półka, na której pani domu ustawia rośliny, zioła, dekoracyjne przedmioty. Koronkowy lambrekin na relingu dodaje staroświeckiego uroku kuchni, ale nie przysłania widoku za oknem.

Szara ściana wokół okna w kuchni, pomalowana farbą tablicową, to miejsce artystycznych działań domowników. Pozostałe ściany są białe. Okna są drewniane, w nietypowym kolorze – turkusowym. Drewniane parapety to miejsca ekspozycji roślin doniczkowych i ziół oraz świec. Przydają się także jako półka na stojak na kubki itp. Zabudowie (Pesca/Interstyle Home) stylowy charakter nadają fronty z dekoracyjnym obramowaniem. Marmurowy blat (crema marfil) i ceramiczny zlew (Villeroy & Boch) przywołują klimat kuchni z południa Europy. Przy stole, zrobionym przez stolarza Jana Gawrycha z desek ze starej stodoły, żeby nie było monotonnie, pani domu ustawiła krzesła z różnych kolekcji IKEA. Lampa ze szklanym kloszem i ozdobnym obciążnikiem (Laura Ashley) intryguje oryginalnym kształtem.

Okno ze szprosami w rustykalnej kuchni jest nieco poniżej blatu roboczego. Zarówno blat wyłożono różnymi płytkami, końcówkami serii itp., parapet zaś zwyczajnie pomalowano niebieskawą farbą. Ekspozycja kamiennych i glinianych naczyń oraz deski do krojenia od lokalnych wytwórców dopełniają wiejską aranżację.

Okno tuż nad blatem roboczym i zlewozmywakiem (Mezzo) z efektowną baterią (Zumba, Ferro). Jej elastyczna (nie utrudnia więc otwierania okna) czerwona wylewka to mocny akcent na tle białych okna i parapetu. Okno zostało stylowo wykończone gzymsem i ramą ładnie odcinającą się od miętowej ściany. W przypadku innej baterii, np. srebrzystej, składanej Toledo (Ferro) okno – dla kontrastu – mogłoby być czerwone! Na tak zaaranżowanym parapecie pięknie będą się prezentować rośliny ozdobne i zioła.

To okno drewniane albo z PCV je imitującego można było wykończyć na trzy sposoby. Tu widzimy parapet z tego samego materiału co blat roboczy. Z drewna w odcieniu ram byłby klasycznym rozwiązaniem. Efektownie prezentowałby się też parapet z płytek, którymi wyłożono ściany (Majolika, Tubądzin). Kilka ładnych przedmiotów dopełniło aranżację.

Płytki Vives Mugat objęły w posiadanie nie tylko ścianę nad blatem, lecz także parapet oraz część glifów. Ten zabieg fantastycznie zintegrował okno z wyposażeniem kuchni. Zarówno kafelki, jak i dłuższy lambrekin podkreślają nostalgiczny charakter wnętrza. Dodatkowo glify, zamiast farbą, można by było wykończyć tapetą w delikatny fiołkowo-biały wzór kwiatowy.

W tej kuchni okno nie ma klasycznego parapetu, lecz odpowiednio wyprofilowany kamienny blat (Kashmir White), który wykończył część podokienną. Przy nim ulokowano ceramiczny zlew (Villeroy & Boch; bateria Grohe). Całość prezentuje się bardzo elegancko, łatwo też utrzymać czystość. Jeśli okno jest na parterze, posadź (gdy jest taka możliwość) pod nim krzewy, które będą kwitły. Tu pomyślano nawet o tym, by powtórzyć motyw hortensji – cieszy oko za oknem jako krzew i kwiat cięty w wazonie.

Okna dachowe nad ciągiem roboczym nie wykluczyły obecności parapetu. Jego funkcję przejęła półka z tego samego materiału co blat. Na tle kwarcowej okładziny (wzór Decore Ocra, Technistone®) rośliny i zioła stworzą egzotyczną kompozycję. Półkę-parapet warto też doświetlić, np. kinkietami na wysięgnikach. Pod spodem można dać listwę LED, by wygodniej pracowało się na blacie i przy zlewie.

 

Okno otwiera perspektywę wąskiej kuchni widokiem ulicy. Zwyczajny, biały parapet jest prawie niezauważalny, nie wadzi więc to, że jest trochę poniżej blatu roboczego. O jego istnieniu przypominają jedynie rośliny w białych doniczkach i niebieskie szkło. Półeczka poniżej domyka kompozycję.

Zamiast zwykłym parapetem okno wykończono szerokim blatem, pod którym zamontowano szuflady. To część zabudowy kuchennej. W razie potrzeby na tym „parapecie” można hodować zioła, pokroić to i owo lub przysiąść na stołku i zjeść śniadanie.

W niewielkiej kuchni są dwa okna z wąskimi, białymi parapetami, a każdy wykorzystano inaczej: po lewej mamy minibiblioteczkę z książkami kucharskimi, po prawej zaś - miniogródek i miejsce na przyprawy. W świetle okna można zrobić półeczki, lecz powinny być one proste w demontażu, albo po prostu wstawić malutki regalik tak, by mycie okna nie sprawiało trudności.

Ta kuchnia jest bardzo podobna do poprzedniej, urządzono je w jednym stylu - mają podobne szafki, zlewy, płytki i czarne blaty, nawet obie rolety są w kratkę, choć różni je kolorystyka. Tym razem parapet zrobiono z tego samego granitu co blat. Całość także jest efektowna. A Wam, która wersja bardziej się podoba?

Ta kuchnia jest bardzo podobna do poprzedniej, urządzono je w jednym stylu - mają podobne szafki, zlewy, płytki i czarne blaty, nawet obie rolety są w kratkę, choć różni je kolorystyka. Tym razem parapet zrobiono z tego samego granitu co blat. Czarno-biała roleta dobrze się komponuje, a rośliny w skrzyneczce i dekoracyjna kura ocieplają całość.

Parapet może przykrywać szafkę zrobioną pod nim. Jeśli wnęka pod oknem jest szeroka, warto się o nią pokusić. Powinna mieć mały otwór (z możliwością regulacji) na zewnątrz. Kiedyś tego rodzaju szafki były dość powszechne, zwłaszcza w kamienicach, gdzie ściany są grube, a nisze podokienne głębokie – zastępowały lodówkę (nazywano je zimnymi szafkami). Dziś tego rodzaju szafka może uzupełniać lodówkę i stać się np. sezonową piwniczką na wina czy przechowalnią przetworów. Warto zwrócić uwagę na aranżację okna: rośliny na zewnątrz i wewnątrz tworzą ładną kompozycję, parapet potraktowano jak dodatkową półkę czy mały blacik.

Kuchenny kącik jadalniany urządzono w kuchni pod oknem z kamiennym parapetem. Celowo jest on szeroki –w ten sposób gospodarze zyskali swego rodzaju półkę nad stołem. Można na niej trzymać kwiaty, ale też tacę z naczyniami itp., traktując jako dodatkowy blacik.

Gdy miejsca jest niewiele lub okno znajduje się na szlaku komunikacyjnym, parapet nie może być szeroki. Najlepiej ograniczyć go głębokości niszy okiennej plus centymetr, dwa szerszy, by osłaniał ścianę przed obijaniem. Zrobiony z tego samego materiału, co okno będzie dobrze wyglądał. Tu mamy bardzo miłą dla oka skromną aranżację – ciepły odcień drewna, gliniane doniczki z roślinami, makramowy lambrekin – która dodaje kuchni przytulności. Jeśli miejsca byłoby ciut więcej, można by pokusić się o zamknięcie kompozycji pod parapetem zabudową kaloryfera.

Kuchnia w zieleni! I to jakiej! Nasyconej, ciepłej, pełnej życia, ale uspokajająco działającej na zmysły. To farba z kolekcji Do Dzieła marki Dekoral w odcieniu Zielone Pojęcie. W takim samym odcieniu, co ściany i boazeria, są nawet ramy okienne! Ciepłe rudości (blat, uchwyty, półki, dodatki) efektownie kontrastują z tym morzem zieleni. Obecność roślin i botanicznych motywów jest tu po prostu oczywista!

Nisko ulokowane okna mogą być mankamentem, ale dzięki nim ciąg roboczy jest oświetlony naturalnym światłem. Powyżej zamontowano szafki. Parapet zastąpiono odpowiednio dopasowanym blatem (Marmur Czarny 5544P, Juan.pl).

Tuż przy stole - okno z wąskim drewnianym, jak ono, parapetem. Na tyle wystarczyło miejsca, ale i tak wykorzystano go do maksimum. Zielistka rośnie w czerwonym dzbanku, w chabrowym koszyczku czerwienią się pomidory, a suszone morele cieszą oko żółcieniem, do tego koronkowa zazdrostka i kraciasty lambrekin - wiejska kuchnia ciepła i przytulna!

Zrezygnowano z parapetu, a blat ze spieku kwarcowego Oxide Grigio (Laminam.pl) z cokołem idealnie wypełnił okienną wnękę. Białe ramy, roleta, szafki i wyprofilowany zlew tworzą sterylną całość, która może uwieść nie tylko miłośników minimalizmu, zwłaszcza gdyby przy oknie stanęły dwie, trzy doniczki z ziołami.