Ona ukończyła wydział filozofii, on – budownictwo i inżynierię środowiska. Dom urządzili dla siebie i swoich trzech córek. Swobodnie zestawili ze sobą wszystko, co kochają.
Podłoga na parterze wyłożona jest hiszpańskim gresem Lava Negro Lap. Z jego kolorem idealnie współgrają antracytowe lampy (IKEA) oraz podwieszany fotel (OBI), który jest jednym z ulubionych mebli domowników (wieczorami i w weekendy ustawiają się do niego kolejki). Ukrytą w rogu lampę stojącą gospodyni upolowała w sieci (Westwing.pl). Lustro pochodzi z IKEA, podobnie jak odbijający się w nim sznur ogrodowych lampek.
Stolik kawowy to wspólne dzieło Bogusi i Mariusza: do niej należy projekt, do niego – wykonanie. Ten oryginalny mebel powstał z desek pozyskanych z rozbiórki starego domu oraz stojaków na hydranty, które hurtownia przemysłowa wyrzuciła na śmietnik. Drewniana skrzynka też wyszła spod rąk pana domu – świetnie się sprawdza jako taca lub podręczny schowek na drobiazgi. W tle widać zabytkowy zegar. To pamiątka rodzinna – godpodyni odziedziczyła go po dziadku.
Stół został wykonany na zamówienie przez zaprzyjaźnionego stolarza. Oświetlające go industrialne lampy to autentyki! Niegdyś wisiały w powojennej hali przemysłowej. Miały trafić na złom, lecz przypadek sprawił, że dostały się w ręce gospodarzy. Również krzesła pochodzą z odzysku – jeszcze niedawno służyły w pobliskiej szkole, którą przeznaczono do rozbiórki.
Zamiłowanie właścicielki do loftowej stylistyki szczególnie widać w kuchni. Przemysłowa wyspa marki Stalgast oraz okap z IKEA to jedyne gotowe elementy w tym pomieszczeniu. Szafki zbudowali sami, jedynie ich fronty zamówili u stolarza. Hokery wykonane z drewna dębowego i metalu to również ich dzieło.
W sypialni żywym elementem wystroju jest wisząca nad łóżkiem gałąź sosny z prywatnego lasu gospodarzy (gdy zaczyna się sypać, wymieniają ją na nową). Dzięki niej po przebudzeniu czują zapach lasu. Łóżko pochodzi z IKEA, ludowa ławka przyjechała od babci Bogusi, a stoliki z pni drzew wykonał pan domu. Wzorzyste poduchy oraz pled to nabytek ze sklepu House of Rym.
Młodsze córki zapragnęły mieć wspólną sypialnię. Choć jest to przestrzeń typowo dziecięca, idealnie współgra z resztą domu – dziewczynki mają ten sam model łóżek, co rodzice, również lampa sufitowa nawiązuje do tych obecnych w salonie. Huśtawkę, domek dla lalek oraz półkę na książki wykonał utalentowany tata. Lniane tipi mama kupiła w sklepie Moimili.net.
Łazienka na poddaszu pełni funkcję saloniku kąpielowego. Wolnostojąca wanna, duże rośliny oraz pomysłowe dodatki (m.in. półka na wannę wykonana ze starej deski) sprzyjają wieczornemu wypoczynkowi. Pojemną szafkę łazienkową wykonał zaprzyjaźniony stolarz (oczywiście wedle projektu właścicieli). W roli wieszaka na ręczniki występuje drabina, która całymi latami stała w stodole należącej do babci właścicielki (druga, podobna, mieszka w salonie). Industrialna lampa pochodzi z marketu budowlanego, a pasiasty dywanik jest z IKEA.