W zamyśle inwestorów to 45-metrowe mieszkanie miało być nieruchomością przeznaczoną wyłącznie na wynajem. Zanim jednak wprowadził się do niego singiel lub modna para, mieszkanie przeszło gruntowny remont pod okiem Doroty Woźniak-Poręby z pracowni architektonicznej Studio Archi.
Przed metamorfozą salon nie był w złym stanie, jednak zastosowane w nim połączenia kolorystyczne i inne rozwiązania sprawiły, że nie prezentował się najkorzystniej...
Przed metamorfozą podłoga w salonie i sypialni miała taki sam odcień ciemnego drewna.
W sypialni przed remontem dominowały żółte ściany i ciemna zabudowa.
Kuchnia przed metamorfozą była drewnianym kącikiem z niedostatecznym oświetleniem.
Ściana tv również pozostawiała wiele do życzenia.
Nie mówiąc już o łazience, w której zastosowano czerwone płytki.
Czerwień w łazience zdecydowanie nie pomagała w relaksie.
Duże lustro w pewnym sensie optycznie powiększało przestrzeń, ale sam układ łazienki nie był wystarczająco funkcjonalny.
Po remoncie podłogę w salonie i sypialni wymieniono na jasny parkiet.
W centrum pokoju dziennego stanęła wygodna szara sofa.
Aneks kuchenny zyskał jasną, grafitową zabudowę i głęboki odcień brązu na ścianie.
Ściana TV została porządnie zabudowana ciemnym drewnem i jeszcze lepiej oddzieliła salon od korytarza.
Dużą zmianę przeszła także sypialnia. Na ścianie za łóżkiem zawieszono półkoliste lustro, efektowną tapetę 3D oraz rząd stylowych lameli z ciemnego drewna.
Ściany w sypialni pomalowano na biało, a przesuwne drzwi wymieniono na składane modele w stylu industrialnym.
W sypialni znalazło się również miejsce dla dużej grafitowej szafy.
Łazienka także nabrała szaro-brązowych tonów.
Biało-czarna tapeta z dmuchawcem, a także wolnostojąca nowoczesna umywalka wprowadzają do pomieszczenia wrażenie lekkości i oryginalności.