
35-m domek letniskowy

35-metrowy domek poza miastem. Ula i Maciek wszystko zrobili tu sami
Do urządzenia strefy dziennej posłużyła stara kanapa. Została przykryta białymi narzutami i stosem poduszek. Większość poszewek Ula farbowała samodzielnie. Stolik kawowy to dwie postawione obok siebie skrzynki na owoce. Na parapecie rośnie kolekcja szklanych pojemników i butelek, które żal wyrzucić.

35-metrowy domek poza miastem. Ula i Maciek wszystko zrobili tu sami

35-metrowy domek poza miastem. Ula i Maciek wszystko zrobili tu sami
Ucieczka z miasta
– Domek na wsi wziął się z potrzeby ucieczki latem z miasta, głównie z myślą o dzieciach – mówi Ula, mama dwóch maluchów i bloggerka wnętrzarska. Maja i Alek już od 8 rano siedzą w piżamach w piaskownicy, a my pijemy spokojnie kawę na tarasie – dodaje.
Za projektowanie 35-metrowego domku na znajdującej się pod Łodzią działce zabrała się sama. Zaczęła nietypowo, od rozplanowania układu mebli i wielkości okien, a dopiero na końcu zajęła się bryłą.
– Na szczęście okazało się, że projekt nie zaprzecza prawom fizyki i możemy go zrealizować – uśmiecha się architektka-amatorka.

35-metrowy domek poza miastem. Ula i Maciek wszystko zrobili tu sami
Białe ściany, białe meble w kuchni, białe pokrycia kanapy są praktycznym rozwiązaniem dla pasjonatki aranżowania wnętrz: dzięki temu wystrój może zmieniać się co wakacje. Właścicielka lubi realizować projekty typu „zrób to sam”, niektóre elementy wyposażenia wykonała więc osobiście.
– Do białego tła postanowiłam wprowadzić jakiś zabawny element, który ociepli wnętrze i wniesie odrobinę wiejskiego klimatu. Stąd pomysł na przesuwne drzwi do łazienki zrobione z europalet – wyjaśnia Ula, która jest dumna za każdym razem, kiedy uda jej się wykorzystać niepotrzebny przedmiot i nadać mu nowe życie.

35-metrowy domek poza miastem. Ula i Maciek wszystko zrobili tu sami
Na tarasie swoje miejsce znalazły stare pieńki i wiekowy taboret. Świetnie zgrały się z wojskową skrzynią na kółkach, która pełni funkcję stołu i praktycznego, mobilnego schowka.

35-metrowy domek poza miastem. Ula i Maciek wszystko zrobili tu sami
Wazoniki na zebrane przez dzieci kwiatki powstały z butelek po napojach.

35-metrowy domek poza miastem. Ula i Maciek wszystko zrobili tu sami
Narzuty i poduszki nie tylko upiększają taras – dzięki nim można wygodnie przesiedzieć w fotelach długie godziny.

35-metrowy domek poza miastem. Ula i Maciek wszystko zrobili tu sami
Ten akcent nadał zresztą kierunek stylistyce całego wnętrza – zaczęły się w nim pojawiać skrzynki, pieńki i inne elementy z surowego drewna.

35-metrowy domek poza miastem. Ula i Maciek wszystko zrobili tu sami
Ulę najbardziej cieszy realizacja pomysłu na przesuwne drzwi. Sprawiły one, że zwykła biała kuchnia stała się niezwykła.