Oryginalna kolekcja naczyń

2010-07-12 2:00

W domu Doroty i Maćka najważniejsza jest jadalnia, ma ponad 20 m2. Pośrodku stoi stół dla 12 osób. Dla gości zawsze jest niespodzianką jak gospodyni nakryje do stołu, bo ma w szafie i kredensie wiele pięknych naczyń, z których sama komponuje zastawę.

Dorota źle by się czuła w kuchni zbudowanej pod wymiar. Nie lubi zestawów, ani kompletów mebli i naczyń. Ograniczyła się tylko do posiadani kilku niezbędnych mebli, ale każdy jest inny. Na przykład szafa została zamieniona na kredens. Ma sporo pamiatek rodzinnych, wiele naczyń kupiła podcza podróży, są też prezenty od przyjaciół i rodziny. Lubi ładne naczynia zestawiać z cennymi antykami.

Dorota woli kupować pojedyncze rzeczy. W kompletach piękne przedmioty tracą urok. Nie ma rzeczy tylko na pokaz. Wszystkie są używane. Nie rozpacza, gdy coś się zbije.
Kolorowe butelki też mają swoje historie. Ta z kwiatkiem jest prezentem od siostry babci mojego męża. Została przywieziona zza wschodniej granicy. Ma ręcznie robioną szklaną dekorację. Tę drugą znalazłam zakopaną w ogródku, gdy byłam dzieckiem. Obok nich stoi emaliowana podstawka pod gorące naczynia, przywieziona z pchlego targu w Arles.

Urok porcelany

Dorota lubi rzeczy proste, bez nadmiaru dekoracji, robione ręcznie lub przez małych producentów w limitowanych seriach. Naturalne tworzywa i przedmioty, w których projektant potrafił podkreślić urodę materiału.