Estetka w środku lasu

2013-03-11 15:07

Wiejska kuchnia Joasi wygląda jak z żurnala. To zasługa między innymi jej pasji do pięknych przedmiotów, pastelowych kolorów i zakupów w sieci

dom w lesie
Autor: GREEN CANOE W jadalni Joanny króluje ponadstuletni kredens. Stół gospodarze postawili przy oknie, aby podczas posiłków móc patrzeć na las.

Joasia niegdyś pracowała jako szefowa marketingu. Odkąd zdecydowała się zamieszkać z rodziną w kaszubskim lesie, prowadzi studio projektowo-fotograficzne i fantastyczny blog Mygreencanoe.blogspot.com.
Moje Mieszkanie: Gdy czytam na blogu o Twoich przedsięwzięciach kręci mi się w głowie. Jak znajdujesz na to wszystko czas?
Joasia: Zawsze miałam w sobie niespożytą energię i radość życia. Nie potrafię siedzieć bezczynnie, największą przyjemność sprawia mi praca. Szukam sobie zajęć różnorodnych, nigdy się nie nudzę.
M.M.: Ale poza tym prowadzisz dom, uprawiasz ogród, przyjmujesz tłumy gości, no i masz małe dziecko…
Joasia: Ale nie dojeżdżam do pracy, nie przesiaduję godzinami przed telewizorem, nie latam po sklepach, bo to dla mnie strata czasu.
M.M.: A gdzie robisz zakupy? Twój dom jest pełen pięknych przedmiotów, jesteś świetnie ubrana…
Joasia: Wszystko kupuję w sieci. Szkło, porcelanę, tekstylia, także meble. Mam dużo czasu do namysłu, a w końcu i tak mogę każdą rzecz zwrócić, jeśli okaże się, że zakup był nietrafiony.
M.M.: Jesteś w swoich wyborach bardzo konsekwentna. Dom wygląda, jakby powstał w jednej chwili, nie ma tu nic przypadkowego czy niepasującego do reszty.
Joasia: Zapewniam, że to trwało i samo się nie zrobiło. Wiele rzeczy wykonujemy z mężem sami. Chcemy, żeby nasz syn Leon wychował się w pięknym otoczeniu, począwszy od przyrody po przedmioty użytkowe w domu.
M.M.: Jak widać, nie brakuje Ci dobrych pomysłów.
Joasia: Żyjemy kreatywnie. Zabawa z Leonkiem czasem zamienia się niezauważenie w pracę czy domowe obowiązki. Wspólnie kucharzymy, robimy coś w ogrodzie, przygotowujemy rozmaite dekoracje – ważne, żeby być razem.
M.M.: Lubisz dzielić się swoimi pomysłami i osiągnięciami?
Joasia: Bez tego nie mogłabym funkcjonować, stąd blog i rozmaite warsztaty, które prowadzę. Wiesz, że urodziłam się w pierwszy dzień wiosny? Dlatego muszę rozsiewać radość, no i bardzo lubię ludzi.