W zimowej odsłonie

2019-11-05 13:37

Za zmianami w mieszkaniu Justyny i Wojciecha aż trudno nadążyć. Zapowiedzią remontu może stać się niespodziewana inspiracja, nowy członek rodziny, a nawet kolejna pora roku. Najpiękniej jest tu zimą, w święta!

Gliwice
Autor: Michał Skorupski Zima to szczególny czas dla Justyny i Wojtka. Choć oboje pracują na etatach w dużych firmach, są silnie związani ze sportem. Jako instruktorzy snowboardu tylko czekają na śnieg. Pakują wtedy dzieci do auta i jadą w stronę Szczyrku.

Nie pamiętam, kiedy i gdzie po raz pierwszy ujrzałam grafitowe ściany – mówi Justyna, założycielka wnętrzarskiego konta na Instagramie @tysiaimarysia i prowadząca profil na Facebooku: Biały Domek Justyna Majewska Home Decor. – Choć uwielbiam jasne, wypełnione naturalnym światłem przestrzenie, po latach wszechobecnej bieli potrzebowałam zmian.Stylowa rewolucja Wybór padł na antracyt. – Po sukcesie, jakim okazało się przemalowanie ściany w salonie, zdecydowałam się wprowadzić ten kolor także do pokoju najmłodszego synka. Rodzina myślała, że postradałam zmysły – żartuje. Przez ostatnie dwa lata sporo się tu zmieniło. Narodziny Jasia zmusiły rodziców do wyprowadzki z ich dotychczasowej sypialni. Prześwity, które przed kilkoma laty zrobili w ścianie nośnej oddzielającej salon od kuchni z jadalnią, zostały ponownie zamurowane. I choć w ten sposób znacząco zmniejszyła się przestrzeń wspólna (sofa wjechała do jadalni), gra była warta świeczki – w miejscu dawnego salonu pojawiła się nowa sypialnia
rodziców, a ta dotychczasowa stała się królestwem Jasia. Zniknęła część przecieranych mebli, zabrakło miejsca na pamiątkowy rodzinny kredens, pojawiło się więcej naturalnych dodatków i nasyconych kolorów, ale jedno nie zmieniło się na pewno...Justyna jak dawniej uwielbia celebrować wspólne chwile, angażując wszystkich domowników w przygotowania do urodzin, kinderbali i podwieczorków.

Rodzinne rytuały

Przed świętami Bożego Narodzenia wstępuje w nią nowa energia. Wspólnie z dziećmi szykuje stroiki i dekoracje, piecze ciasta i pierniczki, a pod osłoną nocy pakuje dla nich prezenty. Przed Wigilią wszyscy wybierają się do leśniczego. Tego samego, do którego Justyna jeździła ze swoimi rodzicami w dzieciństwie. – To cała wyprawa. Jedziemy z dzieciakami oraz z przyczepką – opowiada Justyna. – Tylko tak jesteśmy w stanie przewieźć choinki dla całej naszej rodziny.