MM 4/2018 - Angielskie inspiracje: Agnieszka Miłoszewska

2018-03-06 10:52

11-letni pobyt Agnieszki w Anglii zmienił jej życie: zdobyła tam doświadczenie zawodowe, założyła rodzinę i… odnalazła wymarzony styl wnętrzarski, w którym urządziła dom w Polsce.

Agnieszka po studiach podjęła pracę w największej na świecie sieci hoteli, gdzie poznała przyszłego męża, Marcina. Szybko zorientowała się, że firma daje możliwość zatrudnienia za granicą
w ramach globalnej korporacji i kiedy tylko Polska weszła do Unii Europejskiej, oboje rozpoczęli pracę w Londynie, w jednym z hoteli należących do tej sieci.

„To jest to!”

Tak pomyślała nasza bohaterka, gdy po raz pierwszy weszła do sklepu Cath Kidston, projektantki naczyń, tekstyliów, dodatków i wszelkich domowych akcesoriów.  – Moim oczom ukazało się wnętrze z postarzanymi kolorowymi stołami zastawionymi kwiecistą porcelaną i pastelowymi kredensami wypełnionymi uroczymi zastawą, obrusami i fartuchami – wspomina. – Największe wrażenie zrobiła na mnie dekoracja na ścianie – to były przyklejone do niej filiżanki ze spodkami! Wtedy postanowiłam, że mój dom będzie tak właśnie wyglądał!

Wspólna pasja

Agnieszkę w firmie doceniono, awansowała. Bardzo lubiła swoją pracę, lecz jeszcze bardziej – urządzanie wnętrz. Chłonęła brytyjską kulturę oraz tradycję i nią przenikała. – Mąż podzielał te zainteresowania i oboje urządzaliśmy sobie wyprawy do Charity Shops (sklepy z używanymi rzeczami, z których dochód jest przeznaczony na cele dobroczynne) czy na targi rękodzieła i staroci, gdzie nieraz za kilka funtów trafiało się nam istne cudo! – opowiada. – Poznałam na nich entuzjastów dekorowania wnętrz i odkryłam meble postarzane techniką shabby chic (termin stworzony przez Rachel Ashwell, autorkę książki Shabby Chic). W Anglii tak też jest nazywany styl urządzania wnętrz rzeczami retro, pobielonymi,  z przecierkami oraz koronkami i starymi tkaninami. Drugim odkryciem był udział w warsztatach malowania farbami Annie Sloan. Nauczyłam się pokrywać nimi meble, pozłacać, nakładać transfery i woski, a także używać szablonów i preparatów służących do osiągnięcia efektu spękań.  W wolnych chwilach razem z Marcinem majsterkujemy, malujemy i ciągle coś ulepszamy w domu, ale jeszcze daleka droga przed nami. Wkrótce otwieram sklep internetowy
ze zrobionymi przez nas rzeczami (Instagram: @sielsko.angielsko). To będzie kolejna wspaniała wnętrzarska przygoda!