MM nr 10/2014 - Olga Stroiwąs: Kierunek Północ

2015-02-11 16:23

Mam wiele pasji, a ostatnią jest moja pracownia z maskotkami – powstała z inspiracji naturą oraz stylem skandynawskim, który kocham – mówi Olga Stroiwąs. – Żartuję, że powinnam się tam urodzić. Olga, która zajęła drugie miejsce w plebiscycie na Kobietę z Pasją roku 2013, gościła już na łamach Mojego Mieszkania. Okazało się jednak, że od tego czasu tak wiele zmieniło się w jej życiu, m.in. ma nowe mieszkanie, urodziła synka, rozwinęła krawieckie hobby (ma firmę!), że powstała kolejna sesja z jej udziałem!

W rozwinięciu mojego hobby pomogło mi w dużym stopniu pokazanie się w Moim Mieszkaniu. Dostałam wtedy mnóstwo miłych listów od czytelniczek, na moim blogu pojawiły się ciepłe wpisy. Pomyślałam: „Co prawda jestem filologiem (skończyłam italianistykę), ale skoro moje maskotki i ozdóbki tak się podobają, to musi w tym coś być!”. Potem do Dagny dołączył braciszek Bruno, zmieniliśmy mieszkanie na większe i trzeba było na nowo zorganizować życie.

Blisko przyrody

Z poddasza przenieśliśmy się do mieszkania piętro niżej, które mój mąż Mikołaj przejął po dziadku. Zrobiliśmy remont, a potem nastał czas urządzania wnętrz – byliśmy jednomyślni. Oczywiście styl skandynawski! Uwielbiamy jego bezpretensjonalność i funkcjonalność. Żartuję, że odnalazłabym się w Skandynawii nie tylko ze względu na klimat (nie znoszę upałów), ale i krajobrazy, które przemawiają do mojej wyobraźni. Fascynuje mnie, że są to kraje wysoko rozwinięte, lecz pozostające w kontakcie z naturą i ją ceniące. Starałam się, by nasz dom był związany z przyrodą i ekologiczny. Dlatego moją firmę nazwałam Natural Living. Chcę, by tworzone przeze mnie rzeczy dla dzieci były dalekie od „masówki” ze Wschodu. Urządzając dom, też starałam się, by detale były jedyne w swoim rodzaju, np. obrazy w strefie jadalnianej namalowała dla nas moja ciotka Bożena Kramm. Wierzę, że coś, co zostało wykonane specjalnie dla danej osoby, jest wyjątkowe, obdarzone dobrą energią.  Dużo uwagi poświęciłam też lampom. Mamy ich wiele: sufitowe, ścienne, podłogowe, stołowe. Jesienią zaś z aczynam sezon „świeczkowy”. Tworzę z nimi stroiki i miniaranżacje. Gra światła i cienia oswaja dom, dodaje wnętrzom tajemniczości i przytulności, a to kocham najbardziej.

Zagłosuj i wygraj nagrodę!

Głosując na swoją faworytkę spośród 15 Kobiet z Pasją, pozostw komentarz poniżej artykułu, gdzie w kilku słowach uzasadnisz swój wybór. Najlepsze wypowiedzi nagrodzimy!

Sprawdź szczegóły konkursu!

Nasi Partnerzy polecają