Najlepsze Rzeczy w Dobrym Wnętrzu: relacja z Gali dla Konesera

2014-12-23 17:54

To już III edycja konkursu, który promuje doskonałe wzornictwo i odczarowuje słowo „design”, udowadniając, że nie jest ono zarezerwowane wyłącznie dla rzeczy z najwyższej półki, superdrogich, ale przede wszystkim dotyczy tych zaprojektowanych w taki sposób, by ułatwiać i uprzyjemniać nam życie.

dw gala
Autor: archiwum

To już III edycja konkursu, który promuje doskonałe wzornictwo i odczarowuje słowo „design”, udowadniając, że nie jest ono zarezerwowane wyłącznie dla rzeczy z najwyższej półki, superdrogich, ale przede wszystkim dotyczy tych zaprojektowanych w taki sposób, by ułatwiać i uprzyjemniać nam życie. – Dla mnie design dla konesera to nie wygląd przedmiotu, ale fakt, że ktoś wymyślił go tak, iż uśmiecham się na jego widok, czuję się „zaopiekowany”– powiedział podczas gali jej gość specjalny, projektant Janusz Kaniewski, współpracownik prestiżowego studia Pininfarina i marki Ferrari, autor i współautor wielu projektów współczesnych aut. Tak jak w roku ubiegłym swoich faworytów, najlepsze przedmioty do domu, wybrali w głosowaniu SMS i za pośrednictwem naszej strony internetowej www.dobrewnetrze.pl – sami użytkownicy. Wyróżnienia przyznali także eksperci „Dobrego Wnętrza” – pierwsza liga architektów wnętrz w Polsce. – Dobrym znakiem na przyszłość jest udział w konkursie wielu małych polskich firm, które, dzięki nieszablonowym pomysłom, podbijają rynki. Kilka takich marek jest wśród laureatów. Będziemy im kibicować i śledzić ich losy – podsumowuje Małgorzata Tomczyk, redaktor naczelna magazynu. Gala konkursu „Design dla Konesera 2014” odbyła się 4 grudnia w siedzibie marki Mercedes-Benz, przy ul. Daimlera 1, w Warszawie. Mercedes-Benz był partnerem tej uroczystości. Statuetki dla zwycięzców, wydrukowane w technologii 3D, zaprojektowali Anna i Marek Lorens. Dyplomy w kształcie krzeseł to pomysł ze Studia Robot. Galę uświetniły wystawa nominowanych produktów oraz koncert fortepianowy Przemysława Winnickiego, stypendysty Fundacji Piotra Klera. Powspominajmy jeszcze raz!