Szwedzi mają swoją fikę, czyli „obowiązkową” przerwę na kawę w towarzystwie znajomych z pracy, przyjaciół lub rodziny. Francuzi zaczynają dzień od café au lait w szerokim kubku, w którym zanurzają croissanta czy bagietkę. Włosi piją cappuccino tylko do godziny 12. A my? Według badań przeprowadzonych dla marki Philips 41% ankietowanych Polaków przynajmniej kilka razy w tygodniu sięga po latte, 37% – espresso, a 36% – cappuccino. 70% dodaje do kawy cukier, 46% zimne mleko. 68% rozważa zakup w pełni automatycznego ekspresu do kawy.
Krótka historia kawy
Ponoć wszystkiemu winien jest Kaldi, etiopski pasterz, który zauważył, że jego kozy po spożyciu czerwonych jagód z pewnego krzewu stają się wyjątkowo pobudzone. Krzewem tym był kawowiec... Legenda czy prawda, faktem jest, że za ojczyznę kawy uważa się Etiopię. Co było potem? Wiadomo, że przez długi czas monopol na picie kawy miał świat arabski. Delektowanie się tym aromatycznym napojem było znane tylko tam, gdzie docierał islam. Arabowie pilnie strzegli tajemnicy palenia i parzenia kawy. Obowiązywał nawet zakaz eksportu sadzonek kawowca.
Jak to się stało, że smak kawy poznał cały świat? W poł. XV w. otwarto pierwszą kawiarnię – w Konstantynopolu, po niej szybko powstawały następne. Odwiedzali je podróżnicy i opisywali niezwykły napój podawany w „domach kawowych”. Wciąż jednak nie wiedziano, z czego się go przyrządza. Ciekawość była tak silna, że... Historia nie podaje nazwisk autorów tej kradzieży – faktem jest, że udało się wykraść sadzonki kawowca i przemycić je na Cejlon i Jawę, a stamtąd rozpowszechnić uprawę w Ameryce Południowej i w Afryce.
W dziejach popularyzacji kawy w Europie decydujący udział miał (a jakże) Polak Jerzy Franciszek Kulczycki. Po bitwie pod Wiedniem (1683 r.) zebrał setki worków z brązowym ziarnem, porzuconych przez pokonanych Turków. Ponieważ wcześniej wiele podróżował, wiedział, że to nie karma dla koni, jak wielu sądziło, tylko kawa. I wkrótce otworzył w Wiedniu pierwszą kawiarnię.