Już dobre kilka miesięcy temu przeprowadziłam się do nowego mieszkania. Opuściłam swoje poprzednie ciemne kąty, wybierając wygodę- większy dostęp do słońca oraz bliskość uczelni. Jak to zwykle przy przeprowadzce, konieczne okazało się nabycie sporej ilości domowych sprzętów oraz dekoracji. Największą jednak zmianę postanowiłam przeprowadzić na zapomnianym balkonie, który początkowo służył jedynie jako składowisko mioteł i rzeczy „nie wiem co z tym zrobić”. Fundusz był jednak znacznie ograniczony- jako że jestem studentką i muszę też coś jeść. Postanowiłam więc ruszyć na podbój domowego garażu. Znalazłam w nim duże ilości doniczek na kwiaty wiszące oraz stare drewniane skrzynki po owocach. Następnym pomysłem było znalezienie palety aby można było ze zużytego materaca znajdującego się przed przeprowadzką na łóżku, zrobić wygodne siedzisko. Z pomocą przyszła budująca się rodzinka, która na szczęście zapas tego surowca miała nieograniczony.