Gotowi na drugi rozdział. Poznaj historię rodzinnej firmy tapicerskiej z Warszawy
Na parapecie stoi stary singer, na którym przed laty szył pan Ireneusz. Dziś już nikt maszyny nie używa, ale tradycja szycia mebli na miarę, uczciwego rzemieślniczego fachu, w którym nie liczy się ilość, lecz jakość, pozostała. – Nasza pracownia nigdy nie będzie fabryką – deklaruje architekt Karolina Ciszewska, która wraz z tatą pracuje przy Jagiellońskiej. Stołeczna firma ma charakter rodzinny. Drugą pracownię, przy ulicy Obozowej, specjalizującą się w tapicerstwie samochodowym, prowadzi żona pana Ireneusza pani Ewa Sieradzka. Syn Łukasz Sieradzki wraz z żoną architekt Natalią Starzyk-Sieradzką mają studio projektowe Progetti Architektura Wnętrz. – W przyszłości zamierzamy połączyć te dwa rodzaje działalności i szyć na miarę nie tylko meble, lecz także wnętrza – mówi Karolina Ciszewska. – Myślimy o wspólnym showroomie, w którym będziemy prezentować kompleksowe rozwiązania – dodaje.Przeczytaj cały reportaż tutaj>>>
tapicer.jpg
Na zdjęciu po lewej: Ewa i Ireneusz Sieradzcy zgodzili się zapozować na zabytkowym motocyklu, którego siedziska będą odnawiać. Tapicerują elementy każdego typu pojazdów, maszyn latających i statków. 15 lat temu trafiły do nich wszystkie dorożki jeżdżące na warszawskiej Starówce. Pracowali przy helikopterach policyjnych, przy awionetkach. Wiosna to u nich czas jachtów.